Czwartek, 28 marzec 2024 r.

Osób on-line: 27

Premier League 2010

ChelseaLive

panel logowania

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj sie.

Premier League
Chelsea vs Burnley
30.03.2024, 16:00
Do meczu pozostało:

Relacja live

shoutbox

Tylko zalogowani mogą dodawać shouty.
  • Oski

    28.03.2024 14:19

    może w koncu spokoj bedzie

  • Platzek

    28.03.2024 14:18

    Czuć wojnę w powietrzu

  • Oski

    26.03.2024 22:47

    Polska gola

  • 8FCChelsea

    26.03.2024 22:45

    Mudryk bohaterem

  • Oski

    26.03.2024 16:15

    cześć

Archiwum

aktualności

Ciężka walka i remis na Anfield

dodał: Widi95 31.01.2017 22:47 źródło: własne
Luton
















Chelsea remisuje w wyjazdowym spotkaniu z zespołem Liverpoolu i nadal z bezpieczną przewagą przewodzi stawce Premier League.

Od samego początku spotkania inicjatywa została przejęta przez drużynę gospodarzy. The Reds znacznie dłużej utrzymywali się przy piłce i próbowali rozbijać defensywę Chelsea kolejnymi atakami pozycyjnymi.

The Blues z kolei starali się bardzo uważnie i odpowiedzialnie grać w obronie oraz nękać przeciwnika szybkimi kontratakami.

Pierwszą dobrą okazję w tym meczu widzieliśmy w 12 minucie, kiedy na bramkę Chelsea z daleka uderzał Wijnaldum. Thibaut Courtois był zasłonięty przez innych zawodników co mogło utrudnić mu skuteczną interwencję. Bramkarz The Blues stanął jednak na wysokości zadania i popisał się skuteczną interwencją.

Po kilkunastu minutach widzieliśmy pierwsze zagrożenie po drugiej stronie boiska i od razu zakończyło się ono bramką dla Chelsea.

The Blues mieli rzut wolny z około 25 metrów od bramki, do piłki ustawił się Willian, ale po gwizdku sędziego niespodziewanie podbiegł do niej David Luiz. Stoper Chelsea popisał się idealnym uderzeniem ponad murem, po którym piłka wpadła do bramki, odbijając się jeszcze od słupka.

Po zdobytym trafieniu The Blues jeszcze wyraźniej cofnęli się do obrony. Widać było, że bardzo szanują korzystny wynik i chcą utrzymać go najdłużej jak się da. Do przerwy ta sztuka się udała i zawodnicy obu drużyn zeszli do szatni przy jednobramkowym prowadzeniu Chelsea.

Początek drugiej części gry należał zdecydowanie do graczy The Reds. Już w pierwszych minutach po wznowieniu zawodów stuprocentową szansę na wyrównującą bramkę zmarnował Firmino, który kompletnie niekryty otrzymał podanie w pole karne i oddał strzał z pierwszej piłki. Jego strzał był jednak całkowicie nieudany, piłka pofrunęła wysoko w trybuny.

Chwilę później widzieliśmy niezłą okazję dla graczy The Blues. Z prawego skrzydła w pole karne bardzo dobrze przedarł się Moses i z ostrego kąta próbował uderzać na bramkę, ale trafił jedynie w słupek.

W 57 minucie piłkarze Liverpoolu doprowadzili do wyrównania. Po lekkim zamieszaniu w polu karnym do szybującej piłki jako pierwszemu udało się doskoczyć Wijnaldumowi, który strzałem głową pokonał próbującego jeszcze interweniować Courtois. Bramkarz Chelsea nie miał jednak w tej sytuacji większych szans, bo uderzenie było wykonywane z bardzo niewielkiej odległości, a Holender nie został odpowiednio upilnowany przez Davida Luiza.

Po wyrównaniu stanu spotkania obie drużyny z wielkim zaangażowaniem rozpoczęły walkę o zwycięstwo w tym meczu. Z jednej i z drugiej strony widzieliśmy wiele prób przedarcia się przez linię obrony przeciwnika i stworzenia zagrożenia pod jego bramką.

Jednak linie defensywne obu zespołów doskonale wywiązywały się ze swoich obowiązków i wydawało się, że mimo starań ze strony obu ekip, spotkanie zakończy się wynikiem remisowym.

Sytuacja zmieniła się jednak w 76 minucie, kiedy Diego Costa runął na murawę w obrębie pola karnego po kontakcie z Matipem, a sędziujący to spotkanie Mark Clattenburg bez wahania wskazał na jedenasty metr.

Po chwili do piłki podszedł sam poszkodowany i uderzył po ziemi w kierunku lewego rogu bramki, a broniący bramki The Reds Mignolet doskonale wyczuł intencje snajpera The Blues i świetną interwencją zdołał wybronić ten strzał.

W samej końcówce meczu oba zespoły miały jeszcze szansę na przechylenie szali zwycięstwa na swoją korzyść.

Najpierw Pedro oddał bardzo groźny, płaski strzał z granicy pola karnego, po którym piłka o centymetry minęła prawy słupek bramki.

Chwilę później kolejną okazję do wpisania się na listę strzelców miał Firmino, który dobrze wyskoczył do dośrodkowania i z niewielkiej odległości uderzył głową na bramkę, ale piłka po jego strzale poleciała wprost w ręce dobrze ustawionego Courtois.

Mecz zakończył się wynikiem 1:1, co przy dzisiejszej porażce Arsenalu pozwala nie tylko na utrzymanie, ale wręcz na powiększenie przewagi nad najgroźniejszymi rywalami w walce o tytuł mistrzowski.

Było to ciekawe, dynamiczne spotkanie, w którym nie można było narzekać na brak emocji i sytuacji bramkowych. Mimo niewykorzystanego przez Diego Costę rzutu karnego należy uszanować ten wynik i cenny punkt zdobyty na trudnym terenie z bardzo wymagającym i nieźle dziś dysponowanym rywalem.

Liverpool - Chelsea 1:1 (0:1)
0:1 David Luiz 24'
1:1 Wijnaldum 57'



Dołącz do dyskusji na naszym FORUM CHELSEA!


Reklama:



Oceń tego newsa:

Aktualna ocena: 5

5261 wyświetleń | 17 komentarzy | SkomentujPowrót do strony głównej
Zaloguj się aby dodawać komentarze

KamilCFC199401.02.2017 20:35

Dobry wynik Brawo !!

arkos89chelsea01.02.2017 16:45

Przy obecnych wynikach ważny i punkt

Chelsea0301.02.2017 15:03

dobry wynik :)

MrKrzysiek9701.02.2017 09:28

Szkoda że nie wygraliśmy.

Cartageno01.02.2017 07:19

Szkoda, że Fabs nie zagrał. Zawsze kiedy on jest na boisku klei nam się gra i jesteśmy w stanie ugrać coś z przodu. To był bardzo ciężki mecz, ale zwiększyliśmy swoją przewagę w tabeli. Szkoda, że Costa nie trafił, bo wtedy byśmy mieli 11pkt. przewagi. Teraz trzeba przygotować się na Arsenal

lysy8301.02.2017 06:03

Sprawiedliwy remis nie ma co gadac z tym co gralismy a Fabs nie gra bo Conte go nie lubi i tyle ma taka sama niechec ja Ferguson do Teveza Fabs juz nie raz udowadnial swoja wartosc i dalej nie gra i tak zostanie pewnie do konca sezonu a w nastepnym sezonie juz z nami nie zostanie teraz trzeba sie skupic na kanonierach a odpoczynku malo na regeneracje

JoseMourinho31.01.2017 23:38

Powiem tak. Gdyby nie fakt, że mamy sporą przewagę to zyskaliśmy punkt. W dodatku remis Kurczaków, a Arsenal to już norma. Nie raz umilił kolejkę, po słabszym naszym meczu. Jednak patrząc na to, że jesteśmy tym liderem i według Antonio mamy się poprawiać i walczyć zawsze wygraną, to straciliśmy 2 oczka. Mecz nie był porywający, dopiero od trafienia dla The Reds, drużyny przypomniał sobie, że są w TOP4 Premier League. Coscie nikt nie będzie miał za złe tego karnego, tym bardziej patrząc na jego formę. Dzisiaj nie zachwycił Diego, Eden, Wills ale nie mieli nawet jak się pokazać bez środkowego rozgrywającego. Matić tyle podań co zepsuł to odwracałem głowę od ekranu momentami jak był przy piłce. Co więcej przez niego cierpi też jakoś Kante bo oni oboje są od czarnej roboty. Jeżeli gra Kante a to on jest jedynym pewniakiem środka, naszej wyjściowej jedenastki to nie możemy mieć drugiego defensywnego pomocnika, tylko kogoś kto rozegra, kto ma to magiczne dotknięcie. Z całym szacunkiem do Serba, ponieważ odgrywa również ważną rolę to on się nadaje na zespoły,które nastawiają się na grę z kontry przeciwko nam. Drużyny od miejsca 2-7 nie będą się przed nami chować i mają wystarczająco jakości w zespole, żeby nam uprzykrzyć życie. Fabs to klasa światowo, udowadnia to chociażby tym, że nie płacze, wchodząc z ławki zawsze chociaż jedno magiczne zagranie pokaże. Nemanja niech gra z WBA, WHU, CP ale z drużynami ze strefy europejskiej potrzebny jest nam środkowy, który pociągnie gre do przodu a nie poda do najbliższego zawodnika, zazwyczaj jest nim Luiz. Mam nadzieję, że Cesc zagra z Arsenalem. Narzekacie na Williana ale on tak samo jak Eden nie mieli komu zagrać w istotnych momentach. Pedro szarpał ale on też ma wzloty i upadki, a jego sytuacje to wynik dodatkowej motywacji, ponieważ wszedł w końcówce, miał sporo siły. Niewykorzystaliśmy słabości The Reds. W końcówce kilkanaście minut podkręcili nasi tempo i obrona Kloppa wygląda jak drużyny z 4 ligi. Myślałem, że Klopp postawi na atak, wszystko na jedną kartę, ten remis nic im nie daje. Niestety jego pasywność też pokrzyżowała nasze szyki. Widać, że Conte liczył na kontry w tym meczu i dlatego grał od początku Willian no ale nawet do kontr i ewentualnego, późniejszego bronienia wyniku, najpierw potrzebny jest kreator. Mimo wszystko pozytywny wieczór, szkoda że końcówka dopiero przysporzyła nam emocji, ahh ten karny. Faulowany zawodnik nie powinien strzelać. I do tego przeciętny bramkarz akurat tym razem wyczuł lidera strzelców PL. Z Arsenalem po zwycięstwo, tym bardziej, że pierwszy mecz to największe upokorzenie w tych pojedynkach od 3:5 na Stamford. Będzie dobrze, jazda z ligą!

whysoserious31.01.2017 23:24

zgadzam się dirty, cesc w podstawie na arsenal to konieczność.

dirty31.01.2017 23:10

Antek - otrzeźwiej: Cesc do pierwszej jedenastki, tu nie ma co nawet dyskutować! Matic to może go zmieniać dla podtrzymania wyniku.

Mam nadzieję, że Luizowi nic nie jest i zagra z Arsenalem (matko, taki byłem przeciwny jego ponownemu transferowi, mea culpa!).

Wyniki rywali sprawiają, że ten remis nie wygląda najgorzej i powinieneś Conte im za to podziękować, bo hejtu byłoby pewnie ciut więcej. OK, jedziemy dalej, nadal mamy sporą przewagę w punktach, ale Antek, przetrzyj oczy na mój pierwszy akapit

Since200431.01.2017 23:05

aaa no i zapomniałem o najważniejszym - Panie Conte, czapki z głów za naszą formę w tym sezonie, ale zmiany są do zmiany :) znowu zdecydowanie za późno, chociaż w tym przypadku faktem jest, że Krzychu Fabregas był ryzykowny przy szalejących trybunach niosących LVP...Mimo to uważam, że Willian był do zmiany po MAX 60 minutach - dreptał, unikał sprintów, był jałowy zarówno przy defensywie, jak i przy ofensywie.


PS.
Kante to jest wariat nr 1 w Chelsea hahaha koleś miał z 20 strat lekko, a mimo to miał i tak więcej przechwytów

« Poprzednia [1] 2 Następna »







tabela

strzelcy

1.

Arsenal

28

64

2.

Liverpool

28

64

3.

Manchester City

28

63

4.

Aston Villa

28

55

5.

Tottenham

28

53

6.

Manchester Utd

28

47

7.

West Ham United

28

43

8.

Brighton & Hove Albion

28

42

9.

Wolverhampton

28

41

10.

Newcastle United

28

40

reklama
oddzialka




ankieta

wyniki

Mauricio Pochettino: czas się pożegnać?

Zaloguj się aby głosować w sondach

kontuzje

transfery

chelsealive.pl na facebook
zdjecie tygodnia

Silva

Stary człowiek i może! Gol Thiago Silvy w starciu z Manchesterem City

partnerzy

http://www.whufc.pl

Praca w domu Liga Mistrzów 2012

serwis

newsletter

Serwis powstał 24 lipca 2006, czyli ma
6457 dni

  • Online: 27
  • Użytkowników: 333077
  • Newsów: 56168
  • Komentarzy: 738135