aktualności
Courtois broni Claudio Bravo
Postawiony na początku sezonu w bramce Manchesteru City Claudio Bravo był regularnie krytykowanym zawodnikiem tej drużyny i ostatecznie został cofnięty na ławkę rezerwowych. Thibaut Courtois podkreśla, że Chilijczyk to goalkeeper o najwyższej jakości.
Szkoda mi Claudio, ponieważ i w Chile i w Barcelonie był bardzo dobrym bramkarzem. Tu znalazł się pod presją i zabrakło mu pewności siebie.
Ostatecznie trafił w miejsce, w którym każdy go krytykował. Wiem jak to wygląda - w ubiegłym sezonie kiedy traciliśmy sporo bramek mnie również zaczęto jeść. Goalkeeper powinien mieć dobre nogi, ale ważniejsze są jego dłonie, które bronią piłki - mówi Courtois.
Nasz zespół również buduje akcje od tyłu, ale kiedy podbiega do mnie rywal, szybko podaję piłkę do Marcosa, Victora czy Diego. City w tym przypadku wciąż stara się rozgrywać piłkę, choć wiąże się to z ryzykiem.
Obecnie gram więcej jak zawodnik z pola, co jest fajne. W Atletico moim zadaniem było wyszukiwanie długimi piłkami kolegów, w Chelsea gramy więcej od tyłu. W ubiegłym roku byłem kontuzjowany i nie mogłem za bardzo rzucać się na ziemię po piłkę, więc mocno pracowałem nad nogami. Kiedy dostałem czerwoną kartę w meczu z Manchesterem City, dołączyłem do treningów zespołu i grałem w środku pola, to było ciekawe.
Głównie muszę być szybki i czujmy, teraz moje umiejętności są lepsze. Na treningach gram w środku pola, na lewej obronie a nawet jako napastnik. Strzeliłem na ćwiczeniach już wiele bramek, ale nie zdarzyło mi się to podczas meczu.
Reklama:
Oceń tego newsa:
KamilCFC199404.02.2017 14:21
Bravo nie jest slaby !
Cartageno04.02.2017 13:14
Może i to też po części kwestia pecha, ale we większości sytuacji po których padł gol zachowywał się jak jakiś trzecioligowiec. Pep teraz pewnie zastanawia się po co mu było wypożyczenie Harta
lysy8304.02.2017 13:04
Niech go broni trzeba ich oslabiac
MrKrzysiek9704.02.2017 13:03
Ma trochę racji.
Arian04.02.2017 12:34
"...ważniejsze są jego słonie, które bronią piłki" - strasznie mnie to rozbawiło
Co do Bravo... W kilku sytuacjach może i miał pecha, ale w innych zachował się jak amator. To nie jest bramkarz do zespołu na najwyższym poziomie, gdzie trzeba czasami obronić jeden strzał na mecz i uratować wynik. Premier League go zweryfikowała, nie jest mi go szkoda.