aktualności
Wyszarpana wygrana ze Stoke i znów 3 punkty!
Chelsea zwycięża w wyjazdowym spotkaniu na ciężkim terenie z zespołem Stoke City i zdobywa kolejne 3 punkty w ligowej tabeli.
Od samego początku na boisku było dużo nerwów i twardej, ostrej walki. Jednym z najbardziej aktywnych graczy na tym polu w szeregach Chelsea był oczywiście Diego Costa, który wdawał się w wiele pojedynków i przepychanek z zawodnikami Stoke.
Już w 13 minucie The Blues, mimo braku swobody w prowadzeniu gry, udało się wyjść na prowadzenie, a to za sprawą genialnego wykonania rzutu wolnego przez Williana. Brazylijczyk sprytnie, płasko uderzył piłkę z około 25 metrów, z ostrego kąta. Futbolówka poleciała obok muru i po odbiciu się od ręki próbującego instynktownie bronić bramkarza wpadła do siatki.
Po tej bramce na boisku widzieliśmy jeszcze więcej walki. Gospodarze chcieli jak najszybciej odrobić straty i dopingowani przez swoich kibiców nękali The Blues kolejnymi atakami.
Gracze Chelsea też jednak nie odpuszczali i po objęciu prowadzenia nie cofnęli się do obrony, lecz próbowali szukać okazji do powiększenia przewagi. Jedna z nich miała miejsce w 30 minucie, kiedy świetne zagranie w pole karne otrzymał Alonso i bez wahania mocno uderzył w kierunku bramki, jednak gola nie było, bo kapitalną interwencją popisał się bramkarz rywali.
Kilka chwil później piłka, po niezłej wrzutce w pole karne i bardzo dobrym wykończeniu strzałem głową przez Martinsa Indi, znalazła się w bramce Chelsea. Sędzia jednak gola nie uznał, gdyż po konsultacji z arbitrem liniowym stwierdził, że strzelec znajdował się na pozycji spalonej.
Po kilku minutach gospodarze dopięli jednak swego. Niefrasobliwie we własnym polu karnym zachował się Gary Cahill. Stoper Chelsea w walce o górną piłkę powalił swojego rywala, podczas gdy Thibaut Courtois spokojnie wyłapał to zagranie.
Sędzia tym razem nie miał żadnych wątpliwości i wskazał na 11 metr. Do piłki podszedł Walters i pewnym strzałem w górny róg nie dał żadnych szans bramkarzowi The Blues, mimo że ten wyczuł intencje strzelca i rzucił się w odpowiednim kierunku.
Obraz gry w drugiej połowie nie uległ zbyt dużej zmianie. Nadal na murawie było sporo walki, każdy zespół chciał przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. Można jednak było zauważyć, że tak jak w kilku ostatnich spotkaniach, The Blues w drugiej części gry znów stali się nieco bardziej aktywni.
W 66 minucie widzieliśmy kolejny w tym meczu świetnie wykonany przez zawodnika Chelsea rzut wolny. Tym razem do piłki ustawionej około 20 metrów od bramki Stoke podszedł Marcos Alonso i uderzył mocno ponad murem, a piłkę z dużą siłą odbiła się od poprzeczki i wróciła do gry. Do pięknej bramki zabrakło naprawdę niewiele.
Dziesięć minut później The Blues mieli kolejną dogodną okazję do zdobycia bramki. Dobre podanie w pole karne otrzymał Pedro, znalazł sobie trochę miejsca i uderzył w kierunku bliższego słupka, ale kolejną udaną interwencją popisał się Grant i znowu uratował swój zespół przed utratą bramki.
Mijały kolejne minuty i na boisku widać było coraz większą przewagę zawodników Chelsea, którzy przeprowadzali atak za atakiem i bardzo starali się zdobyć decydującą, zwycięską bramkę. Determinacja i zaangażowanie do samego końca przyniosły efekt w 87 minucie. Po wrzutce Fabregasa z rzutu rożnego do piłki wyskoczył David Luiz. Brazylijczyk uderzył głową na bramkę, a piłkę odbił przed siebie jeden z obrońców. Do odbitej futbolówki pierwszy dopadł Gary Cahill i pewnie umieścił ją pod poprzeczką bramki Stoke.
Po ponownym objęciu prowadzenia The Blues nie dali już wyrwać sobie z rąk zwycięstwa i kolejnych 3 punktów. Przed końcem spotkania szansę na zdobycie bramki na 3:1 miał jeszcze Loftus-Cheek, który znalazł sobie trochę miejsca przed bramką rywali i uderzył w kierunku prawego dolnego rogu bramki, ale kolejny raz udaną interwencją popisał się Grant i wynik nie zmienił się.
Ostatnie sekundy The Blues grali w przewadze jednego zawodnika gdyż po otrzymaniu drugiej żółtej kartki z boiska usunięty został Bardsley.
Naszym zawodnikom należą się wielkie brawa za walkę do końca, skuteczne wywalczenie kolejnych 3 punktów i postawienie kolejnego kroku w stronę mistrzostwa Anglii. Kolejny raz bardzo solidna postawa The Blues w drugiej połowie decyduje o tym, że to Chelsea wraca do Londynu z pełną pulą.
Stoke City - Chelsea 1:2 (1:1)
0:1 Willian 13'
1:1 Walters (z karnego) 38'
1:2 Cahill 87'
Reklama:
Oceń tego newsa:
mgrRamires31.03.2017 12:02
Toruń? Ja tam widzę Białystok
Mati22.03.2017 09:59
Jaki miły akcent na zdjęciu, Polska flaga z napisem Toruń.
lampart419.03.2017 21:45
Najlepsza jedenastka 29 kolejki Ligi angielskiej:
ligaangielska24.pl/najlepsza_jedenastka_29_kolejki_ligi_angielsk-417/
KamilCFC199419.03.2017 01:12
Wiadome było że będzie ciężko tym bardziej brawa i szacunek za walke do końca i wyszarpanie 3pkt Brawo Chelsea!!
sepax18.03.2017 20:14
Bałem się tego meczu... wiedziałem że będzie ciężko, w dodatku przed meczem info o braku Hazarda i było go dziś brak !
Ostatecznie mamy 3 pkt. i pewnie zmierzamy po majstra. Costa dobrze że dziś wogóle ukończył mecz bez czerwonego kartonika.
MrKrzysiek9718.03.2017 18:11
Zwycięstwo oby tak dalej.
Cartageno18.03.2017 18:08
Generalnie nie zagraliśmy zbyt dobrze, ale liczą się trzy punkty. Gdyby Fabs zagrał od pierwszych minut może wyglądałoby to lepiej, ale są 3 punkty. Costa też fatalny mecz i był widoczny brak Edka
lysy8318.03.2017 18:07
Lepsze to jak remis Costa kolejny mecz byl nie widoczny myslami jest pewnie juz gdzie indziej
dirty18.03.2017 18:04
Costa przez kilka dni będzie nieźle kulał, straszne drwale z tych Stoke.
Brakowało Hazarda, ale daliśmy radę, choć obawiałem się remisu. Rywalom z tabeli znów zrzedła mina
przemas233318.03.2017 17:56
Było ciężko ale ważne że wyszarpaliśmy te 3 pkt.jak Reks szynkę