aktualności
Terry: Nie dbam o krytykę
Emocjonalne pożegnanie Johna Terry'ego z Chelsea w 26 minucie meczu przeciwko Sunderlandowi zebrało również krytyczne opinie sportowych dziennikarzy. Sam kapitan The Blues odcina się od tych głosów.
Naprawdę nie interesuje mnie to, co myślą inni, to było świętowanie między mną a kibicami Chelsea. Byłem w tym klubie przez 22 lata i faktycznie to co się o mnie pisze nic mnie nie obchodzi.
Między mną a fanami zawsze była szczególna relacja. Oni wiedzą, co oznaczało dla mnie to pożegnanie, dali mi niewiarygodną owację, której nigdy nie zapomnę. Dziękuję im za to, to był niesamowity moment, zawsze będę nosił go w sercu - odpiera zarzuty Terry.
Po meczu mieliśmy małą uroczystość z kolegami i to było normalne, ponieważ przez cały sezon pracujesz na to, aby unieść to trofeum. Wczoraj i dziś wróciliśmy do treningów. Pracujemy naprawdę dobrze i jesteśmy skupieni na finale FA Cup. Traciłem już puchar w ostatnim dniu sezonu i to nie jest miłe uczucie, chcemy więc mieć mocny finisz.
Niezależnie od tego, czy będę siedział an ławce czy też zagram na boisku, będę tego częścią. Decyzja należy do trenera. Jestem pewien, że wybierze najsilniejszy skład - piłka to gra zespołowa, a ja będę profesjonalistą niezależnie od roli, jaka zostanie mi przydzielona - dodał kapitan Chelsea.
Reklama:
Oceń tego newsa:
DudusLampard26.05.2017 21:51
I prawidłowo
lysy8326.05.2017 06:37
Nie ma czym sie przejmowac
MathewKlurins24.05.2017 22:27
Terrego za pożegnaniu w meczu z Sunderlandem krytykują po prostu idioci. Przecież w takim Tottehnahmie nie żegnali żadnej legendy od...
MrKrzysiek9724.05.2017 18:03
Dziękujemy za wszystko.
dirty24.05.2017 17:06
Słusznie! Johnowi należała się ta celebracja, niejednemu pociekła łezka.
Pismaki niech wezmą się za statystyki i inne duperele, zamiast psuć święto legendzie!