Mancienne: To Chelsea będzie faworytem

Pucharowy mecz z Nottingham Forest będzie pierwszą okazją do tego, aby Michael Mancienne zmierzył się ze swoim dawnym klubem. Obrońca powspominał swoje dorastanie w Chelsea ale też opowiedział o trudach w walce o pierwszy skład naszego klubu.

Piłkarz trafił do Chelsea w wieku 10 lat ale rozstał się z The Blues w 2011 roku przenosząc się do niemieckiego Hamburger SV. W 2014 roku trafił do Nottingham Forest w którym gra do dziś.

Chelsea była dla mnie strefą komfortu, ale łatwo w niej zginąć. Kiedy jesteś w wielkim klubie, wiele osób robi coś za ciebie. Na zawodnika pracuje cały sztab ludzi, dopiero podczas wypożyczenia poznajesz prawdziwe życie.

Mając 21 lat zadebiutowałem w Chelsea i to była piękna chwila. Czułem, że jest to mój czas, że mogę się przesunąć w hierarchii, ale w tym zespole było zbyt wielu dobrych piłkarzy z których cześć była kapitanami swoich reprezentacji - mówi Michael Mancienne, który w barwach Chelsea zaliczył cztery ligowe występy.

Oczywiście przykład Johna Terry'ego który trafił do zespołu z Akademii daje ci nadzieję na powtórzenie tej drogi, ale nie sądzę, aby ktoś z mojej grupy wiekowej wciąż był w Chelsea. Ryan Bertrand, Jack Cork, Sam Hutchinson - oni wszyscy grają już gdzie indziej, Liam Bridcutt który jest teraz ze mną w Forest... Ja sam musiałem podjąć trudną decyzję chcąc po prostu grać na boisku.

Wyjazd za granicę pomaga ci poznać samego siebie - polecam to każdemu. Kiedy znajdujesz się z dala od rodziny, stajesz się silniejszy. Nie żałuje tych lat jakie spędziłem w Hamburger.

Teraz jestem w Forest, mamy dobrego trenera, to wielki klub, czuję, że ruszamy się z miejsca. W ostatniej rundzie pucharu pokonaliśmy Newcastle. Oczywiście w starciu z Chelsea będziemy z góry skreślani, ale brak presji oznacza, że będziemy mogli zagrać bez obciążenia.