aktualności
Bez Kante i Moraty na Crystal Palace
Na dzisiejszej konferencji prasowej Antonio Conte potwierdził kontuzje N'olo Kante i Alvaro Moraty. Obydwaj piłkarze nie wezmą udziału w najbliższym spotkaniu przeciwko Crystal Palace, kiedy jednak wrócą do gry?
Jakie mam wiadomości odnośnie naszego składu? To złe wieści. Jak wiecie, mamy trzech kontuzjowanych zawodników.
Morata? Mam nadzieję że wróci do nas na kolejny mecz z Romą. Drinkwater ma się coraz lepiej, ale wciąż ni jest gotowy do gry. musimy wykazać cierpliwość jeśli chodzi o jego kontuzję, o jego mięśnie - mówił Antonio Conte.
Ostatnim nieczynnym zawodnikiem jest Kante. W przyszłym tygodniu przejdzie kolejne badania, sprawdzimy jego sytuację i to, czy ma sie lepiej. To również kwestia jego mięśni. Jego nieobecność jest dla nas wielkim problemem. Każdy zna znaczenie Kante dla naszego zespołu, nie posiadamy żadnego innego zawodnika, który miałby jego cechy - dodał trener Chelsea.
W tym miesiącu gramy siedem meczów i musimy znaleźć jakieś rozwiązanie. Mamy tylko Bakayoko i Fabregasa, więc będziemy musieli dostosować obrońców do środka pomocy bądź dać szanse młodym pokroju Kyle Scotta czy Ethana Ampadu.
Reklama:
Oceń tego newsa:
lysy8314.10.2017 07:29
Z takim rywalem sa nam niepotrzebni niech wypoczywaja
DudusLampard13.10.2017 20:24
Spokojnie mamy zastępców dla nich
MathewKlurins13.10.2017 19:43
Podejrzewam formacje 3-5-2 z Hazardem jako fałszywym napastnikiem. Albo szanse dostanie Michy, ze względu na ciężki mecz z Romą w środe
Rico8813.10.2017 16:41
Kryształowy Pałac jeszcze bez zwycięstwa i bez ani jednej bramki. Moze być ciężej niż nam sie wydaje. 1:1? 2:2 ? Lub gorzej przegrana
MrKrzysiek9713.10.2017 16:40
Szkoda ale damy rade.
kakuta4413.10.2017 16:34
Ciezkwe jak zestawi to Antonio ale myślę ze srodek Fabregas Baka z reszta na ta chwile to jedyne normalna opcja Luiza bez sensu tam wysawiac na akurat na Crystal gdzie asekuracyjnie grac nie trzeba no ale duzy klopo Kante wypada na kilka tygodni pierwszy raz tak dugo odkad jest w Chelsea dobrze ze kalendarz jeszcze nie jest taki zły