Cahill i jego rywalizacja z Suarezem

Równie ekscytująca co rywalizacja Chelsea z Barceloną może okazać się ta między Garym Cahillem a Luisem Suarezem. Angielski obrońca czeka już cztery lata na to, aby móc pomścić jedną ze swoich najgorszych chwil w karierze...

Suareza pamiętamy oczywiście z czasów, kiedy grał w barwach Liverpoolu. Jeszcze bez obecności Cahilla Chelsea zablokowała Urugwajczykowi udział w finale FA Cup w 2012 roku. W 2014 roku Gary pojawił się już na boisku na Anfield i pomógł w wygranej 2:0 nad gospodarzami.

Suarez odgryzł się kapitanowi Chelsea w meczu kwalifikacyjnym do tegorocznych Mistrzostw Świata zdobywając bramkę, która zatopiła nadzieje wyspiarzy na udział w tym turnieju.

Suarez to jeden z najlepszych napastników na świecie, w występach przeciwko niemy miałem zarówno upadki jak i wzloty. Były spotkania, w których dosłownie mnie zabił i wygrał mecz dla swojego zespołu, ale też były takie spotkania, w których grałem bardzo dobrze i to my wygrywaliśmy.

To wyjątkowy zawodnik. Po raz ostatni miałem okazję zmierzyć się z nim podczas kwalifikacji do Mistrzostw Świata - strzelił pierwszą bramkę, zdobył też drugą, bardzo szczęśliwie - piłka odbiła się od jednego z graczy a on ją wykorzystał. Zatopił nasze nadzieje na mistrzostwa i był to jeden z najgorszych momentów mojej kariery - mówi Cahill.

Cóż, musisz być wyjątkowym zawodnikiem kiedy przenosisz się do Barcelony i w takim zespole zostawiasz swój ślad, Messi także mówi o nim w superlatywach. Jeśli w takim klubie odnosisz sukces, jesteś zawodnikiem kompletnym. Nie możesz być jedynie piłkarzem, musisz być silny psychicznie i mieć wszystko.

Podziwiam Suareza jako bardzo zręcznego piłkarza, ale on ma dodatkowo tę drugą stronę, jaką dysponują wielcy zawodnicy, coś czym cechował się też Diego Costa. Chcesz mieć przy sobie takiego zawodnika, nie tylko kiedy jest różowo, ale również kiedy coś idzie nie tak. Taki piłkarz potrafi podwinąć rękawy i wyprowadzić zespół na prostą.