aktualności
Awans czy blamaż? Barcelona v Chelsea
Ostatni ćwierćfinalista trwającej edycji Ligi Mistrzów zostanie wyłoniony w środowy wieczór na Camp Nou, gdzie Barcelona podejmie londyńską Chelsea. Po bardzo emocjonującym meczu na Stamford Bridge w lepszej sytuacji znajdują się podopieczni Ernesto Valverde, którzy z zachodniego Londynu wywieźli bramkowy remis. The Blues pokazali jednak, że potrafią być dla Katalończyków równorzędnym rywalem.
Środowe starcie na Camp Nou będzie pojedynkiem nr 17 w historii konfrontacji pomiędzy Barceloną i Chelsea ? obie drużyny zanotowały do tej pory po pięć zwycięstw, a sześć spotkań kończyło się remisami. Jeśli weźmiemy pod uwagę tylko Ligę Mistrzów, to delikatnie lepszym bilansem legitymują się londyńczycy (4-6-3).
W tym sezonie drużyny te po raz szósty rywalizują ze sobą w fazie pucharowej Champions League ? jak do tej pory trzykrotnie dwumecz wygrywali Katalończycy, a dwa razy do dalszych gier awansowali The Blues.
W sezonie 1999/2000, Barcelona wygrała po dogrywce w ćwierćfinale, pięć lat później Chelsea wygrała w 1/8 finału, a po kolejnym roku znów triumfowali Katalończycy (1/8 finału).
Najnowsza historia to pojedynki półfinałowe ? w sezonie 2008/2009 w finale zagrała Blaugrana, która po kilku kontrowersyjnych decyzjach sędziowskich i golu Iniesty w końcowych minutach, wywalczyła zwycięski remis. Sporo emocji dostarczyła także rywalizacja w 2012 roku ? Chelsea po skromnym zwycięstwie na Stamford Bridge (1:0), zremisowała na Camp Nou po pamiętnym trafieniu Fernando Torresa (2:2).
20 lutego rozegrane zostało pierwsze spotkanie tego dwumeczu - o sporym niedosycie mówić mogą kibice The Blues - to bowiem Chelsea stworzyła sobie więcej sytuacji pod bramką ter Stegena i prowadziła po trafieniu najlepszego zawodnika tego spotkania, Williana (który wcześniej dwukrotnie ostemplował słupek bramki).
Podopieczni Ernesto Valverde byli jednak bezlitośni i w 75. minucie błąd londyńskiej obrony wykorzystał Leo Messi, który złamał klątwę i zdobył pierwszego gola przeciwko Chelsea.
Kilka dni temu podopieczni Pepa Guardioli mierzyli się z najsłabszą ekipą trwającej kampanii La Liga, Malagą. Katalończycy, grający bez Leo Messiego, załatwili sprawę jeszcze przed przerwą ? gole Suareza i Coutinho, a także czerwona kartka Garcii spowodowała, że przez godzinę Barcelona mogła spokojnie wyczekiwać końcowego gwizdka, nie tracąc sił przed kluczowym pojedynkiem z Chelsea.
Swoje ligowe spotkanie poprzedzające rewanż na Camp Nou wygrała także Chelsea ? w sobotę, londyńczycy pokonali w derbowym meczu przed własną publicznością Crystal Palace. Podobnie jak Barcelona, The Blues do przerwy prowadzili 2:0 (Willian i gol samobójczy Kelly?ego), ale w końcówce spotkania stracili gola po strzale van Aanholta. Podopieczni Antonio Conte przerwali tym samym serię trzech meczów bez wygranej (1:1 z Barceloną, 1:2 z United, 0:1 z City).
Barcelona nie przegrała żadnego z ośmiu dotychczasowych domowych spotkań przeciwko londyńskiej Chelsea. Należy jednak zwrócić uwagę na fakt, że cztery ostatnie wizyty The Blues na Camp Nou zakończyły się remisami ? dwukrotnie padł wynik 2:2 (który teraz promowałby Chelsea), raz było 1:1 (w tym przypadku skończyłoby się dogrywką), a raz kibice nie zobaczyli żadnego gola (taki wynik zapewniłby awans Barcelonie).
Barcelona nie przegrała na Camp Nou od 13 sierpnia 2017 roku, kiedy to w meczu o Superpuchar Hiszpanii triumfował tu Real Madryt. W dwudziestu kolejnych spotkaniach, podopieczni Ernesto Valverde zanotowali osiemnaście zwycięstw i dwa remisy. Tylko jeden z tych rezultatów, w przypadku powtórzenia wyniku w środę, oznaczałby koniec marzeń Barcelony o LM (2:2 z Celtą Vigo).
Nie licząc meczów o Superpuchar Hiszpanii, Barcelona przegrała w tym sezonie zaledwie jedno spotkanie ? 17 stycznia, Katalończycy przegrali derbowy mecz w Pucharze Króla z Espanyolem, a i tak w rewanżu odrobili straty z nawiązką. Poza tym, podopieczni Ernesto Valverde zanotowali 32 zwycięstwa i dziesięć remisów (w Champions League cztery zwycięstwa i trzy remisy).
The Blues do meczu z Barceloną przystępują po serii czterech wyjazdowych porażek ? podopieczni Antonio Conte przegrali bowiem pod koniec stycznia z Arsenalem w półfinale Pucharu Ligi, a w lutym polegli w lidze na obiektach Watfordu, Manchesteru United i Manchesteru City. Co więcej, Chelsea wygrała tylko jedno z ośmiu ostatnich spotkań w delegacji (Brighton 4:0, bilans 1-3-4).
Spory ból głowy przed środowym pojedynkiem będzie miał Ernesto Valverde, jeśli do pełni zdrowia nie wróci Andres Iniesta. W przypadku braku Hiszpana, były szkoleniowiec m.in. Athletiku Bilbao będzie musiał prawdopodobnie wybrać pomiędzy Gomesem i Dembele ? pierwszy z nich ma spore problemy odkąd pojawił się w Barcelonie, natomiast drugi niedawno wyleczył długą kontuzję.
Zagrać nie będzie mógł Coutinho, a kontuzjowany jest jeszcze Semedo.
Antonio Conte nie będzie mógł skorzystać z usług Davida Luiza.
FC BARCELONA ? CHELSEA FC
14.03.2018, godz. 20:45, Camp Nou w Barcelonie
Reklama:
Oceń tego newsa:
Rico8814.03.2018 20:55
Już idiota puścił szmatę pod nogami - czy ten Courtoi jest normalny?
DudusLampard14.03.2018 20:19
Panowie i Panie czuję,że wygramy to !
lysy8314.03.2018 19:05
Zobaczymy co Conte dzisiaj wymysli ze skladem
ZgadnijcieKto14.03.2018 16:45
lopez a 3-2-3-2?
lopez14.03.2018 15:52
@down, ptaszki ćwierkają, że Giroud zagra, nie Morata.
MathewKlurins14.03.2018 15:49
Ja tam się specjalnie nie napalam awans, jak odpadniemy to nie będę płakał. Liczę natomiast że zagramy tak że będę mógł być z nas dumny. Naprawdę wierze że od pierwszych minut zagra Morata i pokaże się w końcu z dobrej strony. Oby Hazard w końcu był ustawiony tak jak on to lubi najlepiej, Mam nadzieje że wszyscy się ogarną i zagrają w końcu ponad przeciętny mecz. Jesteśmy w stanie to zrobić tylko potrzebna jest koncentracja przez 90 minut. Naprawdę możemy wygrać, przecież udało się nam to zrobić w Madrycie a też mało kto w nas wierzył. C'mon Chelsea
lopez14.03.2018 09:09
@przemas2333, myślenie zostaw innym, skoro nie graliśmy do tej pory na 2 napastników to i nie zagramy dzisiaj. To, że Morata i Giroud przebywali jednocześnie na boisku wynikało z sytuacji meczowej, nigdy nie wybiegli razem od pierwszej minuty. No ale dzisiaj tak będzie, to dobry mecz żeby eksperymentować, znawco. Poza tym 3-5-2 to Hazard w ataku, czyli powrót do punktu wyjścia, bo w takiej formacji nie ma dla niego innego miejsca. Oczywistym jest, że ciężko teraz o lepszy pomysł niż 3-4-3. Może trochę przejedzone, ale przynajmniej działa, działało w pierwszym meczu z Barceloną. Trójka z przodu to Hazard, Giroud i Willian. Ktoś musi zbierać długie lagi grane górą do przodu, Giroud potrafi to robić.
lysy8313.03.2018 19:49
Ciekawe co pan makaron wymysli jutro zobaczymy
MrKrzysiek9713.03.2018 17:03
Musimy wygrać i awansować.
przemas233313.03.2018 16:28
Zgadnijciekto www.youtube.com/watch?v=8AqQ66ghScU