Cahill: Wiem, że nie będę młodszy

Trzy zwycięstwa pod rząd - Chelsea wydaje się wychodzić z kryzysu, a Gary Cahill wyraził zadowolenie z ostatniej formy swojej i zespołu.

Awans do finału FA Cup był jednym z naszych celów na ten sezon i udało nam się to zrobić. Fakt, że po zakończeniu rozgrywek będziemy czekać jeszcze na jeden mecz jest wspaniały. Miło byłoby sięgnąć po ten puchar, nie udało nam się to w zeszłym roku - to będzie trudne zadanie, ale pokonaliśmy Southampton i odrobiliśmy zadanie.

To wielkie trofeum o którym marzy wielu ludzi. Właśnie na tym polega futbol - na awansie do finału i próbie jego wygrania. Teraz mamy na to szansę - mówi Gary Cahill.

Ostatnich kilka meczów wygraliśmy, a fakt, że w ostatnim gole zdobywali nasi napastnicy można uznać za bonus. W ostatnią niedzielę nasze indywidualne występy były bardziej zbliżone do standardów, jakich od siebie oczekujemy. Dobrze radziliśmy sobie w drugiej połowie, nie okazaliśmy zdenerwowania, graliśmy do samego końca.

Obecność Cahilla w pierwszym składzie nie jest normą a sam Anglik ostatnio musiał oglądać występy swojego zespołu z ławki rezerwowych.

W takich chwilach zawsze czekasz na szansę powrotu. Jesteś gotowy, sprawny, chętny do pracy. Kiedy siedzisz na ławce, nie możesz budować swojej formy, więc miło jest wrócić na murawę. Kiedy spojrzę wstecz, zawsze w ciągu sezonu grałem powyżej 30 spotkań. Nie udało mi się to dwukrotnie - w tym sezonie i w roku, w którym kończyliśmy sezon na 10 miejscu.

Nie lubię siedzieć na ławce, ale decyzja o 11 to kwestia trenera. Przez jedną noc nie możesz się zmienić. Myślę, że dobrze zagrałem z Burnley, podobnie jak w ostatnim meczu z Southampton. Oczywiście nie będę już młodszy, ale jestem gotowy do pracy. Nie czuję, żebym musiał coś udowadniać, ale ciesze się, że mogę grać, futbol to najlepsza praca pod słońcem.