aktualności
Klopp: Dumny i zły na jeden moment
Choć porażka z Chelsea przedłuża Liverpoolowi walkę o miejsce w czołowej czwórce Premier League, to Jurgen Klopp jest zadowolony z wysiłków swojego zespołu we wczorajszym meczu na Stamford Bridge.
Nie wyglądało na to, byśmy byli o wiele bardziej zmęczeni od Chelsea. Mamy za sobą intensywny okres, a o sukcesach często decydują decyzje w końcówce sezonu. Oczywiście zmęczenie miało wpływ na ten mecz, wszystko się zmienia gdy grasz mecze w środku tygodnia, to normalne.
Szczerze mówiąc jestem dumny z chłopaków. Dumny, ponieważ - po raz kolejny - dali z siebie wszystko. Jestem niezadowolony, rozczarowany i zły na jeden moment i był to gol. Jasne jest, że nie możemy już tracić takich goli. Ich plan był oczywisty - cofnięcie, dośrodkowanie, miękkie dośrodkowanie i Giroud znalazł miejsce w polu karnym. Musimy zdecydowanie unikać takich sytuacji i wygląda to tak, że potrzebne to było tylko raz w meczu i mielibyśmy remis, po którym czulibyśmy się o wiele inaczej - mówi Jurgen Klopp.
Wiem ile dali z siebie chłopcy. Graliśmy w piłkę przy ich taktyce, stwarzaliśmy zalążki dobrych akcji, staraliśmy się wykorzystać wolne miejsce między ich formacjami, mieliśmy okazje do strzałów, dośrodkowań, byliśmy w ich polu bramkowym, byliśmy wszędzie. Oczywiście mieliśmy lepsze mecze w tym sezonie, ale w naszej obecnej sytuacji w meczu z Chelsea, drużyną klasy światowej, zagranie o wiele lepiej to duże wyzwanie - wynik był nieco pechowy.
Nie jestem zaskoczony ani zszokowany, to mogło się zdarzyć, a teraz jestem zadowolony z tego, że w tym intensywnym dla nas okresie mamy dłuższą chwilę na porządne przygotowanie się do kolejnych meczów, to nam niesamowicie pomoże. Za tydzień mamy ostatni mecz. Gramy ostatnie spotkanie u siebie, Chelsea gra wyjazd z Newcastle, a to nie będzie wycieczka po trzy punkty. Dzisiaj rano chciałem ładnego, łatwego zwycięstwa 3:0, słonecznej pogody i znalezienia się w sytuacji, w której wynik ostatniego meczu z Brighton nie ma znaczenia. Czy spodziewałem się, że tak się stanie? Nie do końca.
Salah? Tak, zanurkował, albo po prostu poczekał na kontakt, ale to nie jest to co chcę widzieć ani to, co on chce robić, ale oczywiście tak się złożyło. Ale jeśli z powodu jednej sytuacji nie odgwizduje się już fauli na nim to też nie jest w porządku. Musimy sobie z tym radzić, stać go na dużo więcej i znów zacznie strzelać, nie mam co do tego wątpliwości, dzisiaj nie miał jednak miejsca na nic. Potrafi grać w ciasnej przestrzeni, ale nie dzisiaj - zakończył trener Liverpoolu.
Reklama:
Oceń tego newsa:
lysy8307.05.2018 18:24
Jedna akcja i po meczu
MrKrzysiek9707.05.2018 18:18
Najważniejsze że wygraliśmy.