aktualności
Francja w ćwierćfinale MŚ, asysta Girouda!
Bardzo dobra gra Francji w meczu z Argentyną dała jej zwycięstwo w 1/16 finału Mistrzostw Świata. Trójkolorowi wygrali 4:3 a pełen mecz rozegrali N'Golo Kante oraz Olivier Giroud, który zaliczył asystę a w końcówce także żółtą kartkę. Na ławce rezerwowych pozostał Willy Caballero.
Zgodnie z oczekiwaniami, ton rywalizacji nadawali od początku Les Bleus. Na prowadzenie mogli wyjść już w ósmej minucie, ale Antoine Griezmann trafił z rzutu wolnego tylko w poprzeczkę. W 11. minucie koszmarny błąd popełnił Marcos Rojo, faulując wbiegającego w pole karne rozpędzonego Kyliana Mbappe. Do jedenastki podszedł Griezmann, otwierając wynik meczu.
W 19. minucie Francuz znów wychodził na czystą pozycję i tym razem został zatrzymany nieprzepisowo tuż przed polem karnym.
Argentyna próbowała się otrząsnąć. Po jednej z akcji Leo Messiego Albicelestes domagali się jedenastki, ale sędzia nie musiał oglądać powtórek, by stwierdzić, że żadnego przewinienia wówczas nie było. Pod koniec pierwszej połowy Francuzi dali się zepchnąć do defensywy i słono za to zapłacili. W 40. minucie atomowym uderzeniem zza pola karnego popisał się Angel Di Maria, nie dając szans Hugo Llorisowi na skuteczną interwencję.
Chwilę po tym, jak wznowiono grę po przerwie, sektor z kibicami z Francji był już zupełnie uciszony. W 48. minucie na bramkę uderzał Leo Messi, a piłka odbiła się od nogi Gabriela Mercado, po czym wpadła obok zdezorientowanego Llorisa do siatki. Argentyna prowadziła wówczas 2:1.
W błędzie byli ci, którzy sądzili, że wicemistrzowie Europy już się nie podniosą. Gol na 2:2 z 58. minuty był okrasą tego spotkania. Zdobył go defensor, Benjamin Pavard, który huknął sprzed pola karnego.
Wyraźnie było widać, jak po tym trafieniu piłkarzom Didiera Deschampsa spadł kamień z serca. Francuzi wyraźnie nabrali wiatru w żagle i to oni nacierali częściej bramkę rywali. W 63. minucie wróciliśmy do sytuacji z pierwszej połowy. Po akcji z Lucasem Hernandezem w pole karne wbiegł Kylian Mbappe i mocnym strzałem trafił do siatki.
Wspomniany napastnik PSG okazał się katem Argentyny. Kropkę nad "i" postawił w 68. minucie, kiedy wykończył szybką kontrę po dograniu Oliviera Giroud.
Argentyńczycy starali się jeszcze walczyć. Ostatecznie stać było ich jednak tylko na kontaktowego gola na 3:4. Zdobył go w doliczonym czasie gry Sergio Aguero. W ćwierćfinale, zasłużenie, zagrają Les Bleus.
Francja - Argentyna 4:3 (1:0)
1:0 Griezmann (k) 13'
1:1 Di Maria 40'
1:2 Mercado 48'
2:2 Pavard 58'
3:2 Mbappe 63'
4:2 Mbappe 68'
4:3 Aguero 92'
Reklama:
Oceń tego newsa:
MrKrzysiek9701.07.2018 09:29
Lepsi wygrali zobaczymy jak daleko zajdą.
lysy8330.06.2018 23:18
Zobaczymy jak spbie z Urugwajem poradza
CFCF30.06.2018 19:39
No i sędzia tym razem nie pomógł, jaka "szkoda" Nie będą się ślizgali już jak w 2014 roku przez fuksa, nurkowanie i sędziów. Brawo Francja! Kante i Giroud bardzo dobrze, sam Giroud był blisko gola na 5:2. Niech wygrają wszystko, zwłaszcza Kante na to zasługuje.
Pavard bardzo dobrze grał. Jakbyśmy mieli normalny zarząd to może by ktoś się mu przyjrzał. 22 lata, od Zappacosty gorszy by nie był.