aktualności
MŚ: Finał nie dla Anglii!
Piłkarska reprezentacja Chorwacji w drugim półfinale mistrzostw świata pokonała Anglię 2:1, zapewniając sobie grę w niedzielnym finale mundialu. Tylko z poziomu ławki rezerwowych mecz oglądali Ruben Loftus-Cheek i Gary Cahill.
Wynik rywalizacji został otwarty bardzo szybko, bo już w piątej minucie kapitalnym uderzeniem z rzutu wolnego popisał się Kieran Trippier - Anglik w swoim dwunastym występie w koszulce reprezentacji Anglii zaliczył swojej premierowe trafienie.
Na jednym golu podopieczni Garetha Southgate'a nie chcieli poprzestać. Następstwem takiego stanu rzeczy było to, że w 14. minucie okazję do zdobycia bramki Harry Maguire, który oddał strzał głową. Próba zawodnika Leicester City była jednak niecelna i wynik nie uległ zmianie.
Chorwaci okazje do wyrównania mieli dopiero w trzecim kwadransie rywalizacji. Najpierw bliski zdobycia bramki był Ante Rebić, a później Ivan Rakitić. Jednak za każdym razem na przeszkodzie piłkarzy Zlatko Dalicia stawał Jordan Pickford i ostatecznie do przerwy w lepszych nastrojach byli Anglicy.
W drugiej odsłonie wyspiarze dążyli do podwyższenia prowadzenia, ale bez efektu. Z kolei chorwacka ekipa nie miała pomysłu jak sforsować obronę angielskiej drużyny, która była w środowy wieczór fortecą nie do zdobycia. Co więcej, w ataku cały czas na kontrę, która mogła dać kolejne trafienie Anglikom, czyhał Harry Kane, co mogło w pewnym stopniu ograniczać rywali.
W końcu w 69. minucie Vatreni sprawili, że spotkanie zaczęło się od nowa. Było to podyktowane tym, że bramkę na 1:1 zdobył Ivan Perisić. 29-latek wykorzystał dośrodkowanie z boku boiska od Sime Vrslajko i w sobie tylko znany sposób sprawił, że do kapitulacji został zmuszony bramkarz Synów Albionu.
Anglicy po stracie gola byli wyraźnie zdekoncentrowani i mogło to się źle skończyć dla ekipy Southgate'a, którzy od 72 minuty mogli przegrywać 1:2. Bliski wpisania się na listę strzelców był znów Perisić, ale tym razem piłka trafiła w słupek. Chwilę później dobijał jeszcze Rebić, ale ostatecznie Chorwaci nie wyszli na prowadzenie.
W dodatkowym czasie gry żadna z ekip nie pozwoliła sobie na odważne ataki. Niemniej w 109. minucie bramkę na 2:1 dla Chorwatów zdobył Mandzukić, który zanotował swoje drugie trafienie na mundialu, dzięki któremu ekipa Dalicia wstała z kolan i stała już bardzo pewnie na nogach, zapewniając sobie grę w finale po zwycięskim dla nich meczu.
Chorwacja - Anglia 2:1 (0:1) po dogrywce
0:1 Trippier 5'
1:1 Perisić 68'
2:1 Mandzukić 109
Reklama:
Oceń tego newsa:
lysy8312.07.2018 17:32
Anglia upadla juz dawno pieknie Chorwaci
CFCF12.07.2018 14:45
My i tak zawodników angielskich mamy patologicznie mało, więc angielskim klubem jesteśmy tylko i wyłącznie z powodu położenia geograficznego.
Oscar8Legend12.07.2018 14:37
te krzychu dlaczego za chorwacje
MrKrzysiek9712.07.2018 08:53
Zobaczymy kto wygra.
Batszulaj11.07.2018 22:54
Walker zawalił i się zrobiło 1:1, gdyby nie on to Anglia dociągnęłaby 1:0 do końca meczu.