aktualności
Sarri: Nie wiem co się stało. Zabrakło mentalności
Maurizio Sarri przyznał, że nie jest w stanie wyjaśnić dlaczego jego zespół zareagował tak fatalnie na wyrównującego gola Wolverhampton. Ostatecznie po całkiem dobrej pierwszej połowie Chelsea została zdominowana przez gospodarzy w drugiej części meczu i poniosła drugą w tym sezonie porażkę.
vPrzez 55 minut graliśmy bardzo dobrze. Pierwsza stracona bramka była wypadkiem, ponieważ mieliśmy pełną kontrolę nad meczem. Nie wiem co stało się później. Bardzo się martwię nie tyle wynikiem, co faktem, że nie zareagowaliśmy na pierwszego gola rywala. W ogóle na to nie zareagowaliśmy - mówił po meczu Maurizio Sarri.
W pierwszych 10 minutach drugiej połowy mogliśmy strzelić cztery gole. Nie chcę dyskutować o arbitrze, ponieważ mieliśmy wiele własnych okazji których nie wykorzystaliśmy. Myślę, że zamiast skupiać się na decyzjach sędziego, powinniśmy myśleć o tym wszystkim, co mogliśmy kontrolować.
W akcji, jaka przyniosła Wilkom drugiego gola Willian domagał się odgwizdania faulu.
Nie wiem czy był tam faul, czy nie, ważniejsze jest mówienie o naszym nastawieniu po pierwszym straconym golu. Nie byliśmy tym samym zespołem co poprzednio. Zabrakło nam zwarcia, nie zachowywaliśmy właściwych odległości między graczami. Nie chcę dyskutować, czy na Willianie był faul, czy nie, to nie jest dla mnie ważne. Muszę zrozumieć, dlaczego zespół nagle stał się inną drużyną.
Maurizio Sarri dokonał pięciu zmian w pierwszej jedenastce a po starciui zastanawiał się, czy to była właściwa decyzja
Gdybyście zapytali mnie o to po 55 minutach tego meczu, powiedziałbym" tak ", byłem naprawdę zadowolony. Potem straciliśmy wszystko: naszą filozofię, rezultat, bramkę, wszystko. Nie sądzę, że miały na to wpływ te zmiany, wszystko zależy od mentalności zespołu. Możemy przegrać mecz, ale nie możemy nie pokazać reakcji.
Manchester City należy do innej kategorii. Musimy grać i walczyć, aby znaleźć się w czołowej czwórce. Porażka jest bardzo ciężka bo wiem, że w każdym meczu trzeba zdobywać punkty. W ostatnim sezonie we Włoszech przegrałem Serie A z 91 punktami, więc wiem bardzo dobrze, że musisz zdobywać punkty w każdym meczu.
City to najlepsza drużyna w Europie, może najlepsza na świecie. Mogą wygrać Ligę Mistrzów, ale to zależy od chwili. Już w zeszłym sezonie uważałem, że byli najlepszą drużyną w Lidze Mistrzów, ale zagrali dwa mecze w momencie który nie był dla nich optymalny.
Reklama:
Oceń tego newsa:
swizzyi06.12.2018 18:56
Niestety ale cos mi sie wydaje ze z sarrim nic nie osiagniemy to juz nawet rok temu za czasow conte mielismy wiecej punktow w tabeli niz dotychczas po tych kolejkach. Niestety nie mamy zxawodnikow bo jego filiozofie gry i wedlug mnie ten trener to bedzie jeden wielki nie wypal
lysy8306.12.2018 15:34
Sarri dzialaj wzmocnienia snajper w styczniu koniecznie potrzebny
Menez06.12.2018 10:36
Nie wie co się stało? Zabrakło mądrości trenera. Premier League to nie Serie A, we Włoszech jak przyjeżdża Juve czy Napoli, 90% ligi się muruje i liczy na swoje okazje. Tutaj nie ma miejsca na bezowocne klepanie w środku pola. W Anglii trzeba grać szybko i w pionie, nie poziomie, a Chelsea sobie klepie między obrońcami. Oba stracone gole w tym meczu to kabaret. Jedyną formacją, która działa w tym klubie jest pomoc - jest Kante, z super strony pokazuje się RLC (który jest na razie najbardziej wygranym zawodnikiem sezonu), są opcje w postaci Cesca, Jorginho, Kovacicia czy Barkleya. Atak jest rzadki, jak papka niemowlaka - Morata to 25-letnie dziecko, które boi się krytyki, Willian kiwa się przed własnym polem karnym jak amator, Giroud nie strzela, a trener nie ma jaj postawić na Hudsona-Odoi. Obrona to skład sabotażystów, gdzie który nie gra, dostaje nagle wylewu i zapomina, jak się kopie piłkę. Na dodatek - tu nie ma charakteru. Nie ma JT, który weźmie wszystkich za mordę, jest Azpi, który dziękuje za doping i obiecuje walkę w kolejnym meczu. Ta drużyna potrzebuje wstrząsu i to naprawdę silnego.
MrKrzysiek9706.12.2018 08:13
Szkoda że przegraliśmy z takim przeciwnikiem.