aktualności
Bułka: Nie wiem czy przedłużę umowę z Chelsea
Jedyny aktualnie Polak związany z Chelsea nie ukrywa, że rozgląda się za możliwością zmiany klubu w celu otrzymania minut na zaprezentowanie swoich umiejętności. Jak sam mówi, do czasu mundialu U-20 podejmie decyzję odnośnie przyszłości.
Na jakim etapie kariery jestem? Początkowym. Chyba sam nie mogę powiedzieć tego, na jakim etapie jestem bez regularnych występów w dorosłej piłce. I nie mówię tylko o Chelsea. Na razie jestem, ale też mnie nie ma. Czego ładnego nie powiem, to i tak na końcu musi zweryfikować mnie boisko. A jak dotąd tak nie jest.
Wciąż wierzę, że mój czas nadejdzie. Jestem taki, że jeśli już mam jakąś ścieżkę, która ma mnie doprowadzić do celu, to nieprzerwanie po niej kroczę. Co by się nie działo. Czasem również po trupach. Jestem optymistą. Bo jeśli uważasz z góry, że coś się nie wydarzy, to masz rację: z takim podejściem nie ma na to szans. Optymizm musi być jednak zbilansowany z realizmem. Lecz to wiara przełamuje granicę - mówi Bułka którego kontrakt z Chelsea kończy się juz w czerwcu.
Kiedyś moją najważniejszą decyzją był wybór między Chelsea a Barceloną, dziś zastanawiam się czy zostać, czy odejść. Najważniejsze, żeby te wybory były moje. Słucham porad ludzi, ale podobnie jak w przypadku Chelsea, chciałbym pójść za tym co mówi moje serce i głowa.
Negocjacje trwają, rozważam inne oferty i mam z czego wybierać. Zgłosiło się kilka klubów zachodnich z wielu krajów. Z Chelsea też dostałem propozycję przedłużenia umowy, już 3 miesiące temu. Teraz nie wykluczam żadnej możliwości. Decyzja to kwestia dni, tygodni. Raczej nie miesięcy.
Przy wyborze klubu muszę patrzeć na kilka czynników, przetwarzać różne informacje, tak, aby dać sobie szansę na lepszą przyszłość. Nie oszukujmy się: Kepa Arrizabalaga podpisał latem kontrakt na 9 lat. Jeśli umowa upłynie do końca, nie zostanie przedłużona i Kepa odejdzie to będę miał 28 lat. Mimo to rozmawiać oczywiście możemy. Nie ma się co jednak zadręczać - ciągnie Polak.
Jeśli zgodziłbym się na warunki klubu, to nagle znalazłby się jakiś pierwszy skład w Carabao Cup, do tego pewnie ławka w Lidze Europy. Czasu nie cofnę i nie próbuję. Trzeba jednak oddać, że aż tak tragicznie nie było. Bo w oficjalnych meczach tego sezonu na ławce usiadłem 3 razy. Sęk w tym, że nie mieszczę się w kadrze na spotkania Premier League, czego trochę nie potrafię zrozumieć. Nikt mi nigdy nie wytłumaczył dlaczego w hierarchii klubowej potrafię być przed kimś na mecze pucharowe, a na ligę już nie.
Naprawdę nie wiem, czy jestem obecnie 3-cim a może 4-tym bramkarzem. W tamtym roku byłem 4-ty, teraz oficjalnie sytuacja się zmieniła, ale że tak powiem nie wszystkie czyny szły za tymi słowami. W lipcu uznano, iż jestem gotowy na to, aby zadebiutować w pierwszej drużynie. Oczywiście bardzo mnie to zmotywowało bo chciałem pokazać reszcie bramkarzy, że jestem w stanie z nimi konkurować. Ręce mi się nie trzęsły, pokazałem co potrafię. Potem nie miałem już na to szansy.
Wielkie kluby tak funkcjonują. Powiedzą ci, że jesteś niesamowity, wszyscy w ciebie tutaj wierzą, po czym patrzysz, że na twoją pozycję jest już 15-tu zawodników. I każdemu opowiada się to samo. To frustruje, chociaż sam nie czuje się sfrustrowany. Zależy czy masz siłę podjąć rękawicę czy nie.
Weźmy za przykład Willy'ego Caballero. Kiedy wchodzimy w gierkę to nie czuję się od niego gorszy, on ode mnie pewnie też. Jednak to, że on obił się o wielką piłkę, wie z czym to się je, stawia go momentalnie wyżej w jakiejś hierarchii. Bo Willy może powiedzieć o sobie, że już gdzieś był i pokazał światu swoje interwencje. Ja nie. To podstawowa różnica. Takie kanony chyba się już nigdy nie zmienią. Bo bramkarz jest przecież najbardziej specyficzną pozycją na boisku.
Nie żałuję wyboru Chelsea. Ja ogólnie jestem osobą, która mało rzeczy żałuje. Jeśli życie cię jakoś pokarało, potraktuj to jako cenną lekcję. Będziesz odporny na przyszłość. Odnośnie Chelsea, każdy piłkarz wybiera swoją ścieżkę. Ja wybrałem taką.
Szatnia? W kącie nie siedzę, ale też nie wariuję. Wiem jaką mam pozycję w klubie. Jeden nieprzemyślany ruch i mógłbym być momentalnie ukrócony u piłkarzy, którzy w swojej karierze niejedno widzieli oraz przeżyli.
Reklama:
Oceń tego newsa:
Szpadyzor15.02.2019 11:29
Osobiście bardzo chciałbym jakiegoś solidnego polaka w Chelsea, aczkolwiek nie ma co się oszukiwać Bułka póki co się do takich nie zalicza i ma tego pecha, że Kepa jest młody zatem jedynie jako zmiennik jak nabierze doświadczenia.
Matii197814.02.2019 17:28
Jak chcesz grac zabieraj walizke i wynos sie z tej padaki szkoda ciebie bo cie zniszcza jak nie jednego mlodzika