aktualności
Sarri: Nasz poziom agresji poszedł w górę
Wygrana nad Tottenhamem podtrzymuje nadzieje kibiców Chelsea na walkę o miejsce w czołowej ligowej czwórce. Na Stamford Bridge goście nie zagrozili bramce pilnowanej tym razem przez Willy'ego Caballero.
Nasz występ w tym meczu był bardzo dobry, ale podobnie było z poprzednim meczem, na szczęście dziś wynik był inny. Zastąpienie Kepy Caballero było właściwą decyzją - Kepa popełnił duży błąd, zapłacił za to klubowi a teraz musiał zapłacić za niego drużynie. Zakończmy już tą historię.
Od jutra Kepa będzie z nami. Nie wiem, czy w następnym meczu znajdzie się na boisku czy też nie, ale na pewno pojawi się w jednym z dwóch następnych. On pozostaje bramkarzem mojego pierwszego wyboru. Nie możemy go zabić. Kiedy jesteś młody, możesz popełniać błędy. Najważniejszą rzeczą jest to, że musisz uczyć się po każdym swoim błędzie. Teraz dla mnie te pytania są już zamknięte - powiedział na pomeczowej konferencji Maurizio Sarri.
Na początku meczu graliśmy bardzo wysoko, odzyskaliśmy 10 piłek na połowie rywala, ale było nam ciężko, ponieważ graliśmy 130 minut trzy dni temu, więc zawodnicy poprosili mnie bym zmniejszył ten nacisk a ja oczywiście się na to zgodziłem. Bardzo dobrze się broniliśmy - podobnie jak w meczu z Manchesterem City oraz w Lidze Europy przeciwko Malmo.
W ostatnich trzech meczach broniliśmy się naprawdę bardzo dobrze. Koncentracja na tym odcinku jest zdecydowanie wyższa, niż wcześniej, nasz poziom agresji również jest inny.
Wiem, że ten mecz był dla naszych kibiców naprawdę bardzo ważny. To derby Londynu. Wynik i występ były bardzo ważne, ale najważniejsze jest to, że mogliśmy walczyć o taki wynik. Dla naszych relacji z kibicami to również był bardzo ważny mecz, ale jestem trenerem i muszę myśleć o moim zespole. Potrzebujemy ciągłości. Musimy walczyć o 10 meczów z rzędu. Może nie będziemy w stanie wygrać wszystkich 10 meczów, ale możemy chociaż walczyć, aby to zrobić - ciągnął włoski trener.
Potrzebujemy punktów, ponieważ walczymy o czołową czwórkę. Nie wiem, ale może dzięki temu wynikowi moglibyśmy zaangażować Tottenham w tę walkę. Różnica jest duża, siedem punktów, ale mamy do rozegrania jeszcze jeden zaległy mecz. To nie będzie łatwe, ale może się uda.
Jak wpłynie ten wynik na moją przyszłość? To zależy bardziej od mediów niż od klubu. Rozmawiałem z klubem dwa lub trzy razy w ciągu ostatnich kilku dni. Problem nie jest tak duży, jak o tym piszecie. Może to nie jest prawda, nie wiem, ale to nie jest dla mnie duży problem. W tej pracy jesteś wciąż pod presją: to normalne, że jeśli przegrasz dwa mecze z rzędu, jesteś pod presją, tym bardziej w takim klubie jak Chelsea.
Reklama:
Oceń tego newsa:
ruffnecky28.02.2019 22:38
Wygrana dała Sarriemu drugie życie na ile to wystarczy to już się przekonamy. Póki co trzeba wygrywać i przeskoczyć Muły a potem armatki
Mati11CFC28.02.2019 22:38
raz tak raz nie
MrKrzysiek9728.02.2019 18:16
Najważniejsze że wygraliśmy.
lysy8328.02.2019 14:16
Zacznij wiecej rotowac szkoda tylko Loftusa i Calluma z obecnym skladem w LM to wstyd tylko bysmy przyniesli