aktualności
Schwarzer wspomina starcie z Liverpoolem z 2014 roku
Mark Schwarzer doskonale pamięta, jakie to uczucie zniszczyć marzenia Liverpoolu o mistrzowskim tytule. To właśnie Australijczyk stał w bramce w starciu z The Reds w 2014 roku, które zadecydowało, że korona powędrowała w ręce City.
Możliwość zadecydowania o losach tytułu dała nam dodatkową zachętę do udowodnienia, że ??ludzie którzy nas skreślali po prostu się mylili. Kiedy jechaliśmy autobusem pod Anfield widzieliśmy atmosferę karnawału. Kibice Liverpoolu uwierzyli w zwycięstwo jeszcze przed rozpoczęciem samego meczu - mówi były goalkeeper.
Byliśmy bardzo pewni taktyki, którą wytyczył nam Jose Mourinho. Wielu ludzi nie było zadowolonych z tego, jak urywaliśmy czas, ale biorąc pod uwagę formę Liverpoolu z tamtego okresu najlepszym sposobem na wytrącenie ich z gry było jej spowolnienie. Wiedzieliśmy, że nie zmienią swojego podejścia, tego jak zwykle grali, chcieliśmy tylko wykorzystać nasze bramkowe sytuacje.
Po meczu Brendan Rodgers narzekał, że zaparkowaliśmy przed naszą bramką dwa autobusy, ale właśnie to chcieliśmy zrobić. W niedzielnym meczu jest bardzo wiele podobieństw do 2014 roku, to spotkanie ma swoją historię - ciągnie Schwarzer.
Atmosfera Anfield początkowo pomagała gospodarzom, ale sposób w jaki rozpoczęliśmy mecz i jak go spowalnialiśmy denerwował cały stadion. Wszyscy oczekiwali wygranej Liverpoolu - miło jest być członkiem zespołu, który sięga po inny niż zakładano wynik.
Reklama:
Oceń tego newsa:
chelsea0213.04.2019 13:06
Hhaha, ale dziś ich rozyebiemy XDDDD
Jamalo13.04.2019 13:05
Łysy pijany, myśli, że dzisiaj jest meczyk. W czwartek The Blues grali to od razu w sobotę mogą.
lysy8313.04.2019 11:50
Dzisiaj bedzie ciezki mecz zobaczymy co makaron wymysli