aktualności
Kepa: Dopiero w domu zdałem sobie sprawę, co zrobiłem
Kepa wrócił do słynnej już sytuacji w meczu z Manchesterem City, kiedy to odmówił zejścia z boiska. Jak twierdzi, żałuje swojej reakcji i podkreśla, że wyciągnął z niej duża lekcję.
Wszystko rozegrało się w finałach Carabao Cup - bramkarz odmówił opuszczenia boiska a Chelsea przegrała z City w serii rzutów karnych. Ostatecznie Kepa został ukarany grzywną a Maurizio Sarri posadził go w kolejnym meczu na ławce rezerwowych.
Zaakceptowałem to, co powiedział menedżer i pogodziłem się z tym, że nie zagram w kolejnym spotkaniu. Wspierałem Willy'ego Caballero i zespół tak bardzo, jak tylko mogłem. To była jedyna rzecz, jaką mogłem zrobić.
Moja reakcja w czasie finałów była podyktowana chwilą, nie jestem z niej dumny. To był trudny moment, z którego wiele się nauczyłem i wciąż się uczę. Wyraziłem skruchę. Cóż, sezon idzie do przodu a my wszyscy popełniamy błędy - mówi Kepa.
Dopiero kiedy po raz pierwszy obejrzałem powtórki tej sytuacji zdałem sobie sprawę z powagi sytuacji. Ja sam odbierałem to innej perspektywy. To było tak, jakbym był w bańce, nie byłem świadomy tego, co się dzieje. Kiedy wróciłem do domu i obejrzałem wideo, wszystko do mnie dotarło. Po raz pierwszy zdałem sobie sprawę z tego, co zrobiłem. To dla mnie lekcja, następnym razem będzie inaczej.
Aktualnie bramkarz próbuje pomóc Chelsea w walce o miejsce w pierwszej czwórce oraz o triumf w Lidze Europy.
Ten finał i miejsce w czwórce jest naszym celem. Wiemy, że to nie jest łatwe, ale jeśli się uda, to byłby dobry sezon.
Reklama:
Oceń tego newsa:
MikeLeon04.05.2019 23:36
Niech się chłopak cieszy że ten incydent przypadł na czasy po Mourinho i Conte . Szatnia zwolni Sarriego prędzej czy później jak ma to ten klub w zwyczaju
lysy8304.05.2019 20:51
Pewnie chcial pokaac jaki ma szacunek dla makarona