aktualności
Emerson: Chcę wygrać finał dla swojej mamy
Emerson Palmieni nie ma wątpliwości co do tego, komu zadedykuje ewentualną wygraną w dzisiejszym finale Ligi Europy. Chodzi o jego mamę, która miała podtrzymywać go na duchu w piłkarskiej karierze w chwilach zwątpienia.
Urodzony w Santos Emerson jest synem robotnika portowego, który pracował 10 godzin dziennie, aby utrzymać rodzinę, podczas gdy jego matka opiekowała się obydwoma synami, którzy marzyli o piłkarskiej przyszłości.
Moja matka i ojciec byli najważniejszymi dla mnie ludźmi. Są dla mnie wszystkim. Kiedy miałem sześć lat, mama codziennie zabierała mnie na sesje treningowe - podróż zajmowała godzinę, ponieważ mieszkaliśmy po przeciwnej stronie Santos.
Spóźniałem się na każdy trening, ponieważ to było naprawdę daleko. Wciąż powtarzałem mamie, że to za daleko, że nie możemy tego robić, nie możemy się spóźnić. Odpowiadała: Zobaczysz, że dzięki temu odniesiesz sukces. Rodzicom zawdzięczam karierę. Pomogli mi osiągnąć moje marzenie o zostaniu zawodowym piłkarzem - mówi Emerson.
Kibicowałem mojemu lokalnemu zespołowi Santos a kiedy dla niego zagrałem, było to szczególne uczucie. Tego dnia powiedziałem sobie, że jestem wystarczająco dobry, aby zostać profesjonalistą. Dzień, w którym podpisałem kontrakt z Chelsea był dla mnie równie ważny. Pamiętam, że mama zadzwoniła do mnie i powiedziała: 'Hej, synu - zrobiłeś to, zrobiłeś to!' Chelsea jest dla mnie w pierwszej dziesiątce najważniejszych drużyn na świecie. David Luiz bardzo mi pomógł, również Willian i Jorginho.
Emerson przyznaje, że Chelsea nie jest jeszcze tak dobrym zespołem jak dwa będące powyżej niej w tabeli.
Z jakim zespołem grało mi się najtrudniej? Z Liverpoolem. Liverpool był najtrudniejszy, ponieważ kiedy stawiliśmy czoła Manchesterowi City, nasz plan gry zadziałał. To był dla nas trudny mecz, ale kiedy graliśmy przeciwko Liverpoolowi i próbowaliśmy przygotować się w ten sam sposób, byli bardziej bezpośredni. Nie mogliśmy utrzymać czystego konta. Uważam, że Liverpool jest najtrudniejszym rywalem. Wierzę, że Chelsea wkrótce osiągnie podobny poziom.
Trudno mi powiedzieć, że ludzie już zobaczyli we mnie to, co najlepsze, ale mogę stwierdzić, że wiele z dotychczasowych spotkań rozegrałem naprawdę dobrze. Staram się uczyć na błędach, mam dopiero 24 lata. Trudno powiedzieć, że osiągnąłem swój szczyt. Trenuję każdego dnia - oczywiście, gdybym mógł, grałbym w każdym meczu, ale wiem, że Chelsea ma 22 ważnych piłkarzy.
Reklama:
Oceń tego newsa:
lysy8329.05.2019 17:58
Mam nadzieje ze dzisiaj on zagra na LO alonso jako LO jest slaby bardziej jako skrzydlowy