aktualności
Pora zapolować na Wilki!
W jednym z najciekawiej zapowiadających się spotkań piątej kolejki angielskiej Premier League, Wolverhampton Wanderers będzie gościł w sobotnie popołudnie na Molineux Chelsea. Choć obie drużyny znajdują się na ten moment w dolnej połówce tabeli, to wiadome jest, że mają potencjał zająć znacznie wyższe lokaty na koniec sezonu.
Wilki w sobotę będą za wszelką cenę chciały przełamać początkowy impas i zgarnąć pierwszy komplet punktów w trwającej kampanii.
Wolverhampton gra w fazie grupowej Ligi Europy ale podróżowanie po Europie wpłynęło na słaby start Wolves w lidze. Wilki są jedną z dwóch drużyn (obok Watfordu), które nie doczekały się jeszcze zwycięstwa w Premier League.
Ekipa z Molineux rozpoczęła sezon trzema remisami (Leicester, Manchester United, Burnley), a przed przerwą na reprezentacje lepszy od niej okazał się Everton (2:3).
Umiarkowane, aczkolwiek bliżej dolnych stanów nastroje panują aktualnie w obozie Chelsea - The Blues po czterech kolejkach plasują się bowiem dopiero na 11. miejscu.
Już inauguracja sezonu wypadła blado, albowie londyńczycy zostali rozbici na Old Trafford aż 0:4. Później przyszedł remis z Leicester, wygrana (jedyna dotąd) z Norwich (3:2) i kolejny podział punktów – tym razem oczko ze Stamford Bridge wywiózł beniaminek, Sheffield United i to w sytuacji, gdzie podopieczni Franka Lamparda prowadzili już 2:0.
Bilans dotychczasowych starć pomiędzy Wolverhampton Wanderers i Chelsea jest niezwykle wyrównany, aczkolwiek przemawia minimalnie na korzyść The Blues - londyńczycy z wygranej cieszyli się bowiem 41 razy, podczas gdy Wilki mają w swym dorobku o dwa zwycięstwa mniej. Remisem zakończyło się za to 27 spotkań.
Rywalizację w poprzednim sezonie lepiej wspominają podopieczni Nuno Espirito Santo, którzy w meczach z Chelsea zgromadzili cztery punkty.
Na początku grudnia, Wolves wygrali na Molineux 2:1, choć to londyńczycy prowadzili do przerwy po bramce Loftus-Cheeka, natomiast w marcowym rewanżu w stolicy, padł remis 1:1 i to uratowany przez The Blues w doliczonym czasie gry.
Nuno Espirito Santo w sobotnie popołudnie będzie musiał poradzić sobie bez dwóch zawodników. Z powodu kontuzji kolana zagrać nie może Matt Doherty, natomiast pauzować za czerwoną kartkę z konfrontacji z Evertonem musi Willy Boly.
Niewielki znak zapytania należy postawić przy Romainie Saissie, który nabawił się drobnego urazu na zgrupowaniu reprezentacji Maroka.
Znacznie dłuższą listę nieobecności znajdziemy w obozie z niebieskiej części stolicy – problemy z Achillesem wykluczają z gry Calluma Hudson-Odoi i Rubena Loftus-Cheeka, podczas gdy kontuzje kostki nie pozwalają na występy N’Golo Kante oraz Reece’a Jamesa.
Reklama:
Oceń tego newsa:
arkos89chelsea14.09.2019 17:22
No narazie pięknie to wygląda
lysy8313.09.2019 21:43
Jak mamy sie liczyc w czolowce to trzeba wygrac a wygrana na terenie wilkow to bedzie cud z nasza obecna forma ale licze na to
NotariuszekSpermiuszek13.09.2019 17:27
Trzeba wygrać i w końcu zagościć w czołówce tabeli.Lipa tylko że ten dziadowski Canal+ znowu woli puścić mecz MUłów niż nasz