aktualności
Burnley v Chelsea: zapowiedź
Wyniki ostatnich spotkań wskazują, że piłkarze Chelsea wskoczyli na odpowiednie tory i całkiem udanie przyjęli filozofię Franka Lamparda. Juz dziś londyńczycy zajmujący aktualnie miejsce w Top Four Premier League będą mieli szansę odnieść czwarte ligowe, a siódme pod rząd zwycięstwo: przeciwnikiem ekipy ze Stamford Bridge będzie Burnley.
W poprzedni weekend podopieczni Seana Dyche’a zaliczyli trzecią ligową porażkę w sezonie - The Clarets przegrali jednak z jedną z najlepiej prezentujących się na starcie sezonu ekip drużyną Leicester.
Spotkanie na King Power Stadium przerwało tym samym serię czterech meczów z rzędu bez porażki – wcześniej, ekipa z Turf Moor pokonała u siebie Norwich i Everton, a na wyjazdach dzieliła się punktami z Brighton i Aston Villą.
Kapitalną passę mają podopieczni Franka Lamparda, którzy od 25 września odnotowują same zwycięstwa. Zaczęło się od zdemolowania Grimsby w Pucharze Ligi (7:1), a jeszcze we wrześniu, londyńczycy pokonali Brighton (2:0).
Przed przerwą reprezentacyjną, The Blues ograli Lille w Lidze Mistrzów (2:0) i Southampton (4:1), natomiast po zakończeniu zgrupowań kadr narodowych, Chelsea okazała się lepsza od Newcastle i Ajaksu (oba mecze po 1:0).
Co ciekawe, bilans dotychczasowych pojedynków pomiędzy Burnley i Chelsea jest bardzo wyrównany, a co jeszcze ciekawsze – przemawia nieznacznie na korzyść gospodarzy sobotniego starcia.
The Clarets wygrali 38 spośród 98 meczów, natomiast londyńczycy z wygranej cieszyli się 36-krotnie, podczas gdy 24 pojedynki kończyły się remisem.
W poprzednim sezonie, podopieczni wówczas Maurizio Sarriego w potyczkach z Burnley uzbierali cztery punkty. Niemal dokładnie rok temu, 28 października, The Blues rozbili rywali na Turf Moor aż 4:0 (gole Moraty, Barkley’a, Williana i Loftus-Cheeka), ale w rewanżu na Stamford Bridge skończyło się już remisem 2:2.
Sean Dyche w sobotnim spotkaniu przeciwko Chelsea nie będzie mógł skorzystać z kontuzjowanych Johanna Gudmundssona i Daniela Drinkwatera (który i tak nie mógłby zagrać przeciwko swojemu macierzystemu klubowi), a dodatkowo, pod znakiem zapytania stoją występy Jacka Corka i Ashley’a Barnesa.
Po drugiej stronie zabraknie za to N’Golo Kante, Rossa Barkley’a, Antonio Rudigera, Andreasa Christensena oraz Rubena Loftus-Cheeka.
Reklama:
Oceń tego newsa:
lysy8327.10.2019 19:31
Ciekawy meczyk z cieniasami
Ainive26.10.2019 16:08
Dziś kibicowanie niebieskim z trybun! Liczę na zwycięstwo, najlepiej wysokie
MrKrzysztof9726.10.2019 14:51
Musimy wygrać.
sepax26.10.2019 14:03
Po 3 pkt. panowie, jedziemy !