aktualności
Lampard: Ważna wygrana
Decyzja Franka Lamparda o przejściu formacji na 3-4-3 odegrała znaczącą rolę w dzisiejszym zwycięstwie nad Tottenhamem. The Blues kontrolowali przebieg spotkania wracając do domu z trzema punktami po dwóch strzelonych bramkach przez Williana.
Sposób, w jaki gramy może być inny. Moim wyborem było sięgnięcie po taką a nie inną formację niezależnie od tego, czy zrozumieją to piłkarze, ale jak było widać, dobrze to przyjęli. Tottenham ma wielu piłkarzy, którzy wchodząc za plecy obronie mogą powodować kłopoty: Son, Kane, Alli, Moura. Posiadanie dodatkowego środkowego obrońcy zapewnia element ochrony, ale dziś Spurs nie otrzymywało dośrodkowań.
Najważniejsze w moim nastawieniu było to, co ta zmiana mogła dac nam pod kątem ofensywy i kontroli nad posiadaniem piłki. Tottenham bronił się dość kompaktowo, musieliśmy więc wykorzystać szerokość boiska, a skrzydłowi nam w tym pomogli - mówił po meczu Lampard.
W ostatnich meczach brakowało nam wykończenia ale teraz za Tammym postawiliśmy Mounta czy Williama i pozwoliło nam to mieć więcej kontroli nad piłką. Jestem bardzo zadowolony z tego, jak nam się to udało.
Czy ekscytacja wygraną jest większa w przypadku pokonania swojego dawnego trenera? Być może tak, ale mieliśmy cały tydzień na treningi, dużo rozmawialiśmy i pracowaliśmy z zawodnikami na boisku. Za kilka dni gramy z Southampton i najważniejsze jest to, gdzie będziemy w maju, ale wygrana nad Spurs jest ważna dla piłkarzy i kibiców bo zobaczyli, na co nas stać - pod tym kątem to wielka sprawa.
W spotkaniu czerwoną kartkę zobaczył Son.
To była sytuacja na czerwony kartonik. Son to świetny piłkarz, ale czasami w piłce nożnej zdarzają się instynktowne chwile, jakiś odruch i to była ta chwila.
Na koniec Lampard odpowiadał na pytanie o pokonanie swojego byłego szkoleniowca.
Pojedynek z menadżerem którego tak bardzo szanuję z okresu mojej zawodniczej kariery jest przyjemny.
Jose przed meczem mówił jak mnie kocha, ale chce wygrać - to całkowicie zrozumiałe, obydwaj podeszliśmy tak do tego meczu i to nie powinno się zmienić w przyszłości. Nawet jeśli mielibyśmy jakieś starcie w ciągu 90 minut za linią boiska, to by nic nie zmieniło.
Podczas spotkania kibice Tottenhamu próbowali rasistowskimi przyśpiewkami wpłynąć na grę Rudigera.
Tani powiedział mi, że czuł się tym urażony, ale rozmawiałem nie z nim indywidualnie, ale z całym zespołem. Oczywiście będę go wspierać tak jak robiłbym to z kazdym swoim zawodnikiem. On musi sobie z tym poradzić, na razie nie powiem nic więcej, poczekamy na osąd władz Premier League.
Reklama:
Oceń tego newsa:
lysy8323.12.2019 10:34
Zobaczymy jaka formacje na nastepny mecz ustawi Frank
mgrSarri23.12.2019 06:03
Co tu dużo mówić ma rację.
curtkobain22.12.2019 22:22
Rudiger to dobry...
MrKrzysztof9722.12.2019 22:06
Ważne zwycięstwo.
Kondi22.12.2019 21:49
mrkrzysztof97, jak napiszesz pod tym postem jakiś komentarz to nie szanujesz swojej matki.