Morris: Musimy być lepsi na Stamford

Na dzisiejszej konferencji prasowej przed meczem FA Cup z Nottingham Franka Lamparda zastąpił jego asystent Jody Morris.

Frank jest trochę chory od ponad tygodnia, ale na pewno w niedzielę będzie gotowy do poprowadzenia zespołu. Jeśli chodzi o drużynę, zabraknie w niej Marcosa Alonso. Tomori dziś trenował, ale nie czuje się najlepiej. Giroud ma się lepiej, zobaczymy jak czują się inni ponieważ w takich meczach chcesz wykorzystać całość składu.

Puchar Anglii to prestiżowy turniej. Niezależnie od tego, w jakiej rywalizacji bierzesz udział, powinieneś starać się grać jak najlepiej, sam trener również układa skład na to, aby zwyciężyć. W naszej szatni mamy wystarczająco dużo graczy, którzy cenią to trofeum, jest znane na całym świecie - mówi Morris.

Nasza domowa forma jest przedmiotem naszych dyskusji, nie sądzę, aby to była tylko kwestia fizyczna lub techniczna, to również strona mentalna. Większość wielkich drużyn odczuwa presję grając u siebie. Zawodnicy muszą dać kibicom coś, o czym powinni śpiewać, ale czasami gracze również potrzebują trochę pomocy od fanów.

Są w meczach chwile, kiedy wszyscy są sfrustrowani, więc chodzi bardziej o to, czy możemy podążać w tym samym kierunku i wspierać się nawzajem - ciągnie asystent Franka.

Morris w przeszłości był trenerem zespołu młodzieżowego, nic dziwnego że został zapytany o fakt wskoczenia do składu tylu młodych absolwentów Akademii.

Wielu z nas jest z tego dumnych. Znasz tych chłopców od kiedy mieli 8-9 lat, masz z nimi indywidualne relacje, to że możesz zobaczyć, jak dobrze sobie radzą jest świetne. Po meczu w Norwich było to cudowne uczucie, ale teraz już jesteśmy poza wrażeniem pierwszego razu - ci chłopcy zasługują na to, aby być częścią drużyny, grają na poziomie który to uzasadnia. Mamy świetną Akademię i trenera, który chce dać młodym zawodnikom okazję do występu.