aktualności
Pulisić: Musiałem zdobyć szacunek kolegów
Christian Pulisić wspomniał swoje pierwsze dni w Chelsea. Jak się okazuje, koledzy nie przyjęli go z mocno otwartymi ramionami a ich szacunek zdobywać musiał dopiero na boisku treningowym.
Amerykanin dołączył po raz pierwszy do londyńczyków na przedsezonowym tournee w Japonii. Pomocnik miał za sobą udział w Gold Cup i faktycznie trafił do drużyny w już w trakcie przygotowań.
To co się stało było szalone - prosto z urlopowej przerwy po Gold Cup musiałem samodzielnie lecieć do Japonii. Pojechałem na miejscu prosto do hotelu a potem zgodnie z harmonogramem pojechaliśmy na trening. Byłem zmęczony, zdenerwowany i nie wiedziałem co mnie czeka, ale myślałem 'Jestem w Chelsea i to jest szalone' - opowiada Pulisić.
Wsiadłem do autobusu który właśnie nadjechał, wszyscy spali. Kiedy wszedłem nikt nie zwrócił na mnie uwagi, usiadłem na miejscu, nikt nic nie powiedział. Przez pierwsze kilka dni treningu byłem zdenerwowany - wiesz jak to jest, kiedy trafiasz do nowego zespołu.
W Chelsea są fajni faceci poza boiskiem, ale żeby zdobyć ich szacunek musisz pokazać na boisku swoje umiejętności. W trzecim dniu pokazałem naprawdę dobry trening, strzeliłem kilka bramek, miałem dobrą gierkę, zanotowałem asystę i dopiero wtedy poczułem, że coś się zmieniło - koledzy zaczęli do mnie podchodzić i rozmawiać, zyskałem szacunek. Tak to działa, ale są świetnymi ludźmi, podobało mi się to - dokończył Amerykanin.
Reklama:
Oceń tego newsa:
MrKrzysztof9721.06.2020 15:06
Oby tak dalej.
lysy8316.05.2020 15:37
Teraz tylko oby forma wracala tak szybko
Syjon11.05.2020 18:21
pieniondze som jak szacunek - trzeba sobie zasłużyć. wiesz co się liczy? szacunek ludzi ulicy