aktualności
Frank: Wszystko sprzysięgło się przeciwko nam
Frank Lampard przyznał, że jego zespół nie zrobił wystarczająco dużo, aby wygrać dzisiejszy finał FA Cup. Nasz trener martwił się również serią kontuzji, jaką podczas spotkania odniosło trzech jego zawodników.
Zaczęliśmy ten mecz dobrze, mieliśmy lepsze 10-15 minut, strzeliliśmy gola i stworzyliśmy kilka okazji, aby kontrolować grę, ale od tantego czasu możemy winić samych siebie za to jak poszło to dalej. Popadliśmy w samozadowolenie. Zbyt długo trzymaliśmy piłkę, zaczęliśmy grać krótkimi podaniami jakby to był spacer.
Finał Pucharu Anglii nigdy nie jest spacerkiem. Pozwoliliśmy Arsenalowi wrócić do gry a od tego momentu zawsze będzie ciężko. Na drugą połowę wyszliśmy lepiej zmotywowani, ale Pulisić doznał kontuzji ścięgna i wszystko wyglądało tak, jakby sprzysięgło się przeciwko nam - opowiadał Frank Lampard.
Piłkarze dali z siebie wszystko. Gra z 10-tką prze ostatnie 20 minut było dla nich naprawdę trudnym wyzwaniem. Oczywiście jesteśmy dzisiaj rozczarowani, ale to co osiągnęliśmy w całym sezonie jest dla nas ogromnym plusem. Wygrana Pucharu Anglii byłaby wisienką na torcie, ale tak się nie stało.
Są elementy naszej gry, nad którymi ciężko pracowaliśmy przez cały rok, ale są też inne elementy, które szwankują. Kilka tygodni temuw półfinale przeciwko Manchesterowi United zagraliśmy fantastycznie - kontrolowaliśmy grę, przenosiliśmy piłkę, uderzaliśmy przez skrzydła, byliśmy groźni. Dziś byliśmy zbyt wolni i nie wiedzieliśmy jak z tego wyjść. Nie wypadliśmy wystarczająco dobrze, aby wygrać finał.
Murawę przymusowo musieli opuścić Pulisić, Azpilicueta i Pedro dla którego mógł być to ostatni mecz dla Chelsea.
To dla niego naprawdę rozczarowujące zakończenie, ponieważ prawdopodobnie było to jego ostatnie spotkanie dla naszego klubu. Był niesamowity przez te lata a teraz na boisku świecił blaskiem. Nie mieliśmy szczęścia z kontuzjami, wszystko potoczyło się dzisiaj nie tak, jak byśmy ego chcieli. Dwie kontuzje ścięgna u Azpiego i Pulisica, zwichnięcie barku przez Pedro, kontuzja Williana wczoraj przed meczem.
Kante nie był gotowy do tego meczu, był rezerwowym, ale nie chciałem ryzykować. Ruben Loftus-Cheek wypadł ze składu. Nie szukam wymówek, ponieważ nie radziliśmy sobie wystarczająco dobrze, ale wszystko co złe trafiło nam się w tym samym momencie.
Reklama:
Oceń tego newsa:
lysy8305.08.2020 13:37
Bez wzmocnien obrony nic nie zdzialamy
MrKrzysztof9702.08.2020 23:24
Mieliśmy pecha.
mgrSarri02.08.2020 08:06
Ma rację.
viper02.08.2020 02:30
Jak tak słodko sobie gadasz uczniu z Mariną i Peterem, to powiedz im a sie nie wstydz, ze potrzebujesz wzmocnień na obronę i do bramki. Bo jeśli nie to jesteś pierwszy do zwolnienia. Roman nie takich zwalniał. Tak więc zapierda.laj do rozmowy.