aktualności
Złamać dominację Liverpoolu
Już w drugiej kolejce Premier League czeka nas pojedynek dwóch kandydatów do zdobycia mistrzostwa Anglii w sezonie 2020/21: w niedzielę na Stamford Bridge zmierzą się ze sobą jedenastki Chelsea i Liverpoolu.
Liverpool, który po fantastycznym ostatnim sezonie wrócił na mistrzowski tron, jest naturalnym faworytem w walce o tytuł w nowym sezonie.
W zespole The Reds podczas letniego okna transferowego doszło do niewielkich zmian, z których godna odnotowania jest ta dotyczącą środka pola. W piątek zawodnikiem klubu z Anfield Road został hiszpański pomocnik Thiago Alcantara, który niewątpliwie powinien być istotnym wzmocnieniem zespołu prowadzonego przez Juergena Kloppa.
Z marzeniami o tytule do nowego sezonu przystąpiła również Chelsea, która latem przeprowadziła transferową ofensywę. Zespół wzmocnili tacy piłkarze jak Timo Werner, Hakim Ziyech, Kai Havertz, Thiago Silva czy Ben Chilwell, a władze klubu nie powiedziały jeszcze w tej kwestii ostatniego słowa.
Chelsea dzięki tym ruchom dołączyła do wąskiego grona klubów wymienianych w kontekście walki o mistrzostwo. Pierwsza weryfikacja drużyny Franka Lamparda czeka już w niedzielę.
Ubiegłotygodniowa inauguracja nowego sezonu Premier League zakończyła się zdobyciem przez oba zespoły kompletu punktów. The Reds marsz w kierunku obrony tytułu rozpoczęli od dość szczęśliwego zwycięstwa 4:3 nad beniaminkiem Leeds United. Zespół Juergena Kloppa bramkę na wagę zdobycia kompletu punktów zdobył w samej końcówce, po strzale Mohameda Salaha z rzutu karnego.
Dla Liverpoolu było to drugie oficjalne spotkanie w tym sezonie. Jeszcze przed przerwą na mecze reprezentacji, The Reds zmierzyli się na Wembley z Arsenalem, a stawką tego meczu była Tarcza Wspólnoty. W regulaminowym czasie gry mecz zakończył się remisem 1:1, a w serii rzutów karnych mistrzowie Anglii musieli uznać wyższość swojego rywala z północnego Londynu.
Chelsea, z dwoma nowymi zawodnikami w składzie - Timo Wernerem i Kaiem Havertzem, nowy sezon zainaugurowała wyjazdową wygraną 3:1 z Brighton. Choć wynik na to nie wskazuje, to zespół z Amex Stadium postawił trudne warunki zespołowi Franka Lamparda.
W poprzednim sezonie obie drużyny rywalizowały ze sobą aż cztery razy. Wszystko zaczęło się od spotkania o Superpuchar Europy w Stambule, w którym po rzutach karnych lepsi okazali się The Reds. W regulaminowym czasie gry mecz zakończył się remisem 2:2.
Liverpool był również górą w ligowej rywalizacji, odnosząc dwa zwycięstwa. Najpierw wygrał 2:1 na Stamford Bridge, a w lipcu tego roku, po szalonym meczu przedostatniej kolejki Premier League, zwyciężył u siebie 5:3.
Nieco wcześniej, bo w marcu obie drużyny spotkały się również w 1/8 finału Pucharu Anglii. Tym razem górą byli londyńczycy, którzy u siebie wygrali 2:0.
Chelsea na ligowe zwycięstwo z Liverpoolem czeka od maja 2018 roku, kiedy wygrała skromnie 1:0. Od tamtej pory trzy wygrane trafiły na konto The Reds, a jedno spotkanie zakończyło się podziałem punktów.
Frank Lampard w niedzielnym meczu nadal nie będzie mógł skorzystać z usług wszystkich nowych zawodników. Na debiut w nowym zespole będą musieli jeszcze poczekać Chilwell, Ziyech i Thiago Silva.
Problemy zdrowotne eliminują z gry również Billy'ego Gilmoura. Do dyspozycji szkoleniowca będzie natomiast Mateo Kovacić, który w pierwszym ligowym meczu nie mógł zagrać z powodu zawieszenia.
W składzie Liverpoolu nie zobaczymy kontuzjowanego Alexa Oxlade-Chamberlaina. Kibice The Reds będą musieli również poczekać na debiut Thiago Alcantary, który dopiero w piątek podpisał kontrakt z klubem. Gotowi do gry po kontuzjach są natomiast Kostas Tsimikas i Xherdan Shaqiri.
Reklama:
Oceń tego newsa:
Magik1990MU30.10.2020 00:57
znowu się zesrałem
ruffnecky20.09.2020 18:57
Na debylpage radują się z czerwonej kartki tyle im zostało z tym wfistą norweskim. Mogą się schować Spadaj pod kamień z tym swoim wiecznym biadoleniem nad Glazerami haha. Dobrze, że ich tam z wszystkich pieniędzy właściciele doją.
lysy8320.09.2020 17:17
Licze na 3 pkt dzisiaj
chelsea0220.09.2020 15:07
Chciałbym wygranej ale dziś zależy mi na walce, tylko na walce i ambicji
lopez20.09.2020 11:52
Remis będzie dobrym rezultatem, ale wówczas Lampard okaże się być nieudacznikiem. W końcu mecz z Liverpoolem to decydujący test.
MrKrzysztof9720.09.2020 07:22
Musimy wygrać.
Syjon20.09.2020 00:00
Co tu się ograniczać, musimy przegrać.
mgrSarri19.09.2020 21:47
Co tu dużo mówić, musimy wygrać.