aktualności
Thomas: Gilmour to numer cztery, ale to niezły początek
Choć Thomas Tuchel chwalił talent Billy'ego Gilmoura, to nie dał mu jeszcze szansy na pokazanie się na boisku. Dziś będzie ten dzień, w którym nareszcie zobaczymy piłkarza na murawie.
Przede wszystkim lubię go jako osobę, ponieważ dla mnie reprezentuje wszystko, co młody chłopak z Akademii powinien reprezentować kiedy pojawia się w pierwszym zespole. Jest szczęśliwy z tego, w jakim jest miejscu i żyje swoim marzeniem. Doskonale łączy pokorę i cierpliwość, ale na każdej sesji treningowej stara się doskonalić i uczyć a jednocześnie nie okazywać zbytniego szacunku - opisuje chłopaka Niemiec.
Billy ma wiele zalet - jest bardzo pewny siebie w naszych meczach treningowych, bardzo mocnym podającym, świetnie znajduje pozycje i ma wszystkie fizyczną zdolność do gry w pierwszym zespole. Mamy silnego pomocnika i jest on jednym z czterech graczy środka pomocy - za Jorginho, Kovaciciem i N’Golo Kante. To sprawia, że trudno mu znaleźć swoje miejsce, ale w tej chwili jest numerem cztery w mojej głowie, a bycie numerem cztery z dwóch pozycji to całkiem niezły początek. Cieszymy się, że go mamy i jesteśmy gotowi, aby go wspierać i rozwijać.
W dzisiejszym meczu nie zobaczymy Timo Wernera, który skarży się na uraz nogi.
Zaliczył bolesny kontakt, więc usunęliśmy go z treningu . Nie ryzykowaliśmy i nie będziemy ryzykować w meczu przeciwko Barnsley. Miał ogromny wpływ na nasze ostatnie mecze, dlatego trochę nam z tego powodu smutno, ponieważ gdyby utrzymał swoje tempo miałby szansę na przełamanie i strzelenie bramki, ale najważniejsze aby odzyskał siły i miejmy nadzieję, że wróci w poniedziałek.
Reklama:
Oceń tego newsa:
lysy8316.02.2021 17:58
Kolejny co tylko gada
Nieznany11.02.2021 23:24
Wypowiedzi tego pana zaczynają mnie powoli irytować.