Tuchel: Zasłużyliśmy na to trofeum

Thomas Tuchel opowiedział o wygranym finale Klubowych Mistrzostw Świata  i pochwalił odpowiedzialność, jaką wziął na siebie Kai Havertz przy rzucie karnym. Szkoleniowiec po meczu spotkał się z Romanem Abramowiczem...

Kai nie był w komfortowej sytuacji,aby podejść do tej jedenastki. Cieszę się, że zrobił krok dalej i przyjął to na klatę. To może być dobre tylko dla jego rozwoju. Palmeiras okazali się typową południowoamerykańską drużyną, bardzo dobrą indywidualnie. Mieli solidarność, dyscyplinę. Bronili się i cierpieli wspólnie, a my wiedzieliśmy, że możemy mieć problem z tworzeniem podbramkowych sytuacji.

Musieliśmy być cierpliwi. W finale musisz szukać rozwiązań, ale jednocześnie nie chcesz otwierać się na zbyt wiele przestrzeni do kontrataków. W pierwszej połowie mieliśmy trochę z płynnością, w drugiej zmieniliśmy strukturę - znaleźliśmy lepsze przestrzenie i strzeliliśmy wspaniałego gola, a potem mieliśmy dwie lub trzy dobre szanse na kolejne bramki - mówi Tuchel.

W momencie gdy mieliśmy całkowitą kontrolę, byliśmy lepszym zespołem i wydawało się, że coraz lepiej znajdujemy miejsca i wskakujemy w wyższy rytm, podarowaliśmy rywalom jedenastkę. Muszę powiedzieć, że nigdy nie przestaliśmy atakować. W dogrywce ponownie zmieniliśmy strukturę - zespół spisał się bardzo, dobrze  - mecz był całkowicie pod nasza kontrolą na co wpływ mieli chłopcy z ławki. Oczywiście, jeśli w takim momencie otrzymujesz rzut karny, masz szczęście, ale myślę na nie zasłużyliśmy.

Po spotkaniu Tuchel miał okazje na kontakt z Romanem Abramowiczem.

Złożyłem mu gratulacje, on złożył mi podobne. Powiedziałem: 'to dla ciebie, to Twój klub, Twój wkład i Twoja pasja umożliwiły sięgnięcie po to trofeum, cieszymy się, że możemy być jego częścią'.