aktualności
LM: Dobra zaliczka przed rewanżem

Dwa gole Chelsea autorstwa Kaia Havertza i Christiana Pulisica w meczu z Lille dają londyńczykom dobrą przewagę przed rewanżowym spotkaniem we Francji. Za minus można uznać kontuzję Ziyecha, jednak jej szacunki poznamy dopiero w najbliższych dniach...
Od początku zawodów na Stamford Bridge widać było, że Chelsea zamierza szybko objąć prowadzenie. Kai Havertz był mocno aktywny pod bramką Lille - najpierw niewiele się pomylił z bliskiej odległości, ale już po ośmiu minutach wpisał się na listę strzelców po pewnym uderzeniu głową z rzutu rożnego.
Niemiec oddał strzał z bliska pod samą poprzeczkę, dlatego Jardim nie miał szans na skuteczną interwencję.
The Blues po strzelonym golu zepchnęli rywala do głębokiej defensywy, jednak nie byli w stanie wykorzystać swojej przewagi.
W pewnym momencie to Mastify zaczęły pokazywać pazur, strasząc londyńczyków, niemniej defensywa gospodarzy była w goowości. Mendy nie miał zbyt dużo pracy i finalnie do przerwy Chelsea utrzymała jednobramkowe prowadzenie.
Druga połowa również należała do Chelsea. Lille miało już spore problemy zaraz po wznowieniu gry. Po upływie godziny Thomas Tuchel dokonał pierwszych zmian. Lofuts Cheek uspokoił poczynania drugiej linii, z kolei Saul zastąpił kontuzjowanego Ziyecha.
Chwilę po roszadach w składzie The Blues, Christian Pulisic wykorzystał prostopadłe zagranie Kante i z ostrego kąta wepchnął sprytnie futbolówkę do siatki gości.
Do ostatnich sekund rywalizacji to Chelsea była bliżej strzelenia kolejnego gola. Ostatecznie więcej bramek nie padło, ale i tak gospodarze ze sporym zapasem wybiorą się na rewanż do Francji
Reklama:
Oceń tego newsa:
lysy8327.02.2022 16:00
Z ogorkami to wszycy grali na swoim poziomie odpowiedni rywal dla Havertza i Wernera to ich poziom
Mati11CFC23.02.2022 20:59
lopez po prostu nie jestem jak ty i nie liże jaj na siłę tylko mówię jak było... plebs
CFCF23.02.2022 15:15
Tragiczne to były 4 mecze przed tym. Od meczu z Plymouth aż do meczu z Palace graliśmy totalne gówno i ledwo się smykaliśmy z korzystnymi wynikami (2 razy po dogrywce, raz po golu w ostatnich minutach, raz po tym jak obrońca rywali wyłożył piłkę dla Lakaki na pustą bramkę), wczoraj się to zmieniło. I, "o dziwo", po tym jak Lakaka wreszcie usiadł na ławce.
Swoją drogą jakoś nie widzę nigdzie (nie chodzi mi tylko o tę stronę, chodzi mi o ogół) opinii o tym jakby to Havertz był wczoraj "osamotniony", czy "odcięty od podań". Ciekawe, nie powiem.
lopez23.02.2022 08:22
@Mati11CFC, to Ty chyba wielu spotkań w tym sezonie nie widziałeś jeżeli własnie ten mecz oceniasz jako "tragiczny".
Mati11CFC23.02.2022 06:28
t-r-a-g-i-c-z-n-a gra tyle że oni byli jeszcze słabsi
NotariurzJanJanocha23.02.2022 02:00
N'Golo Kante + Liga Mistrzów = Masterclass
Uwielbiam tego naszego małego magika środka pola
Carolos22.02.2022 23:41
Wygrana wygraną ale nadal widać, że kompletnie nie mamy pomysłu na atak. Do tego te beznadziejne wahadła, Azpi i Alonso to jest tragedia. Jednemu i drugiemu brakuje dynamiki, żeby móc grać na tych pozycjach. Do momentu powrotu Jamesa i Bena nie powinniśmy grać wahadłami. 4-2-3-1 byłoby najlepsza formacją bo te dwie podwieszone 10tki też średnio zdają egzamin. Przejść w końcu na skrzydła i jedną 10tke. Aaa, no i najważniejsze, Lukaku do końca sezonu na ławie /
lopez22.02.2022 22:56
Wystarczyło nie wystawić Lukaku i od razu coś drgnęło. Oczywiście nie był to jakiś spektakularny występ, ale dwubramkowa zaliczka w kontekście rewanżu brzmi naprawdę dobrze. Zagraliśmy mądrze, tak po prostu. Lille próbowało, miało jakieś tam okazje, ale w decydujących momentach nasza defensywa stawała na wysokości zadania. Miło oglądało się Chelsea w takim wydaniu, nareszcie występ na miarę tej drużyny, a nie męczarnie z wyraźnie słabszym rywalem. Oby tylko Kovacić i Ziyech wrócili szybko do gry.
CFCF22.02.2022 22:54
Brak Lakaki = gra w 11 i spokojne 2:0. Oby te kontuzje Ziyecha i Kovacica nie okazały się poważne, ale poza tym mecz najlepszy od zwycięstwa nad Tottenhamem. Havertz pokazał jak powinien grać napastnik, czyli uczestniczył w grze, pomagał w rozegraniu, załadował gola... Lakaka tymczasem rozbija obóz i czeka na piłkę. A jak jej nie dostanie, to zaczyna machać łapami.
Z Liverpoolem nie widzę żadnego powodu żeby wychodzić w 10.