aktualności
Oto odpowiedź! 6:0 z Southampton!
Po dwóch bolesnych porażkach Chelsea nareszcie odpowiedziała krytykom - dziś na stadionie Southampton rozgromiła gospodarzy aż 6:0! Jednym z bohaterów meczu był Timo Werner, który oprócz zdobycia dwóch goli obił poprzeczkę i dwa słupki bramki pilnowanej przez Forstera.
Początek meczu należał do ekipy z Londynu. Najpierw swoje szanse miał Timo Werner. Niemiec po kilku minutach mógł mieć dwie bramki na koncie. Skończyło się tylko uderzeniem w słupeki poprzeczkę .
"The Blues" wyszli na prowadzenie w ósmej minucie: akcję rozpoczął N'Golo Kante, który zagrał do Rubena Loftusa-Cheeka, ten podał do Masona Mounta, a będący w polu karnym Anglik zachował się wyśmienicie, przegrywając piłkę za siebie.
Dopadł do niej Marcos Alonso i mocnym uderzeniem nie dał szans bramkarzowi "Świętych".
W 16. minucie goście prowadzili już 2-0. Mount zagrał na prawą stronę do Loftusa-Cheeka. 26-letni Anglik dośrodkował w pole karne, gdzie piłkę wybił Kyle Walker-Peters, ale przed "16" dopadł do niej Mount i strzałem przy słupku pokonał Frasera Forstera.
Bramkarz Southampton wykazał się świetną interwencją, kiedy po zgraniu spod linii końcowej z bliska strzelał Werner.
W 21. minucie Chelsea miała już trzybramkową zaliczkę. Jej piłkarze wybili futbolówkę spod własnego pola karnego, James Ward-Prowse zgrał ją głową w kierunku własnej bramki, co spowodowało, że ścigali się o nią Bednarek i Werner. Niemiec był szybszy od Polaka, następnie minął jeszcze wychodzącego Forstera i w końcu zaliczył pierwsze trafienie w sobotę.
To jednak nie był koniec koszmaru "Świętych". W 31. minucie Mohammed Salisu stracił piłkę przed polem karnym na rzecz Wernera, ten wbiegł w "16", oddał uderzenie, ale znowu traifł w słupek. Odbita futbolówka spadła pod nogi Kaia Havertza, który posłał ją do siatki.
"Święci" nie stracili więcej goli tylko dlatego, że Forster dokonywał akrobacji w bramce.
Po przerwie dominacja "The Blues" się nie skończyła. W 49. minucie Alonso zagrał prostopadle do Kante, który znalazł się niepilnowany przez Forsterem. Francuz spróbował "podcinki", ale bramkarz na swoje nieszczęście odbił ją wprost pod nogi Wernera który skierował ją do pustej siatki.
W 55. minucie było już 6-0 dla gości: z lewej strony dośrodkował Alonso, uderzenie Christiana Pulisica, który w przerwie zastąpił Havertza, obronił jeszcze Forster, przeszkodził też Wernerowi przy dobitce, ale nie udało mu się zatrzymać strzału Mounta.
Więcej goli już nie padło, a Chelsea, choć w pewnym stopniu zrehabilitowała się za dwie ostatnie porażki, z Brentfordem 1-4 w lidze i Realem Madryt 1-3 w Lidze Mistrzów.
Reklama:
Oceń tego newsa:
lysy8312.04.2022 06:26
Jedyny mecz co wyszedl w tym sezonie