aktualności
Nieudany debiut Pottera z Salzburgiem

Choć stosunkowo długi okres czasu na poznanie zespołu miał Graham Potter, a dodatkowo Stamford Bridge i mecz niżej notowanym Salzburgiem jasno wskazywały faworyta spotkania, to Chelsea jedynie zremisowała z austriackim zespołem 1:1. Po porażce w pierwszym meczu z Dinamem, sytuacja The Blues w grupie nie wygląda kolorowo...
Sporo sytuacji bramkowych wykreowała sobie w pierwszej połowie meczu z Red Bullem Salzburg Chelsea , ale piłka nie znalazła drogi do bramki. Mistrz Austrii został zepchnięty do defensywy.
Prawdopodobnie najlepszą okazję w 1. połowie meczu miał Mason Mount. Na pięć minut przed końcem Anglik oddał potężne uderzenie z dystansu, które o centymetry minęły słupek bramki Kohna.
Przełamać obronę Salzburga udało się gospodarzom na krótko po rozpoczęciu drugiej połowy meczu. Mount dogrywał, świetnie w okienko przymierzył Sterling, a cieszyli się kibice.
Skrzydłowy w 48 minucie popisał się naprawdę ładnym uderzeniem, które otworzyło wynik tego meczu.
Nic nie zapowiadało jednak tego, że gościom na 15 minut przed końcem spotkania uda się wyrównać. Na 1:1 trafił Okafor i po stronie Chelsea znów pojawiła się ogromna presja.
The Blues nie znaleźli już drogi do siatki rywali i musieli zadowolić się jedynie remisem.
Reklama:
Oceń tego newsa:
swizzyi29.09.2022 22:01
Czy ja wiem czy nie udany. Na pewno wynik to rozczarowanie. Sama gra cieszyla oko ;) ciekawe ustawienie 4 3 3 z pressingiem i agresywnoscia . Poczekamy zobaczymy , mnie 1 mecz zaskoczyl pozytywnie
lysy8317.09.2022 14:47
Czyli dalej zero formy bedzie beka jak z takej grupy nie wyjdziemy
chelsea0215.09.2022 01:45
ja sie zgadzam z cfcf przeciez ten zijesz to parodia pilkarza havertz tak jak go uwielbiam tak niech pakuje walize xd
CFCF14.09.2022 23:05
Odpadnięcie z takiej grupy to szczyt kompromitacji. No ale nie dla naszych kopaczy, im to pasuje. Przegrywają? A co tam, tygodniówka wpadnie! Zero reakcji na stratę gola, Ziyech z Pulisicem obrzydliwe zmiany, w zasadzie tylko James, Sterling i Mount (plus Broja z ławki) pokazali dzisiaj COKOLWIEK pozytywnego. Jak oni tak reagują na nowego menedżera, któremu powinni chcieć się pokazać z jak najlepszej strony, to już nie wiem co ich niby ma zmotywować. Porażki z Dinamem i Salzburgiem są dla nich czymś normalnym i akceptowalnym. Upadliśmy tak nisko, że byle jaki gówniany średniak przyjedzie na Stamford Bridge i nas rucha jak chce, bo te nasze wielkie gwiazdy nie mają za grosz ambicji i woli zwycięstwa. Tuchel był połową problemu, ale ci kopacze są tą drugą - i nie mam pojęcia jak my mamy zamiar to naprawić, bo niestety połowy składu sprzedać się nie da, choć tak naprawdę tylko to by było wyjściem. Obrzydliwy wynik w obrzydliwym stylu. Dobrze, że z Liverpoolem nie gramy, bo lepiej oszczędzić sobie trzeciego upokorzenia pod rząd. Ciekawe czy chociaż 3 miejsce w grupie z tymi arcypotęgami na skalę światową w stylu Salzburga i Dinama uda się wywalczyć?