aktualności
Potter: My cierpimy na boisku, a kibice na trybunach
Graham Potter nie ukrywa rozczarowania faktem, że dobra praca na treningach nie przekłada się na wydarzenia podczas meczów. Chelsea zagra jutro z Leeds po porażce z Tottenhamem, a szkoleniowiec ma nadzieję, że będzie to ten mecz, który nareszcie przełamie fatalną passę zespołu.
Codziennie na ćwiczeniach widzimy wiele pozytywów, ale to do tej pory nie przekładało się na wyniki naszych spotkań. Codzienny trening, duch zawodników, zgranie grupy - to wszystko jest pozytywne, ale trudno mówić o optymiźmie, bo wyniki nie są dobre.
Nasze występy nie są tak złe jak ich wyniki. Wszyscy biora za to odpowiedzialność, każdy z nas wie, w jaim miejscu się znajdujemy. Każdy wie, że stać nas na więcej, a sami piłkarze są na tyle uczciwi, by wiedzieć, że mogą grać lepiej. Walczymy, ale musimy pokazać to również na boisku i musi się to ptrzełożyć na trzy punkty - opowiada Potter.
W tym roku Chelsea zdołała strzelić tylko jednego gola na Stamford Bridge - po raz ostatni zrobił to Kai Havertz w meczu z Crystal Palace 15 stycznia...
W tym tygodniu przygotowywaliśmy się po to, aby wiedzieć, że jesteśmy w stanie dać występ z którego nasi kibice będą zadowoleni. My cierpimy na boisku, kibice na trybunach. Musimy podziękować im za wsparce. Kiedy przegrywasz u siebie 0:1 z drużyną z dna tabeli, spodziewasz negatywnej reakcji, ale nasi fani wspierali nas jak tylko mogli. W tej chwili nie jesteśmy wystarczająco dobrzy, aby byli zadowoleni z zespołu, ale nasza praca polega na tym, aby to zmienić.
Reklama:
Oceń tego newsa:
lysy8303.03.2023 19:55
Licze ze ten niedoleg zostanie szybko zwolniony