aktualności
Joe Cole: Presja spoczywa na dwóch drużynach
Ewentualna gra pomocnika Chelsea stała pod znakiem zapytania po tym, jak z rozbitą głową w meczu Anglia - Chorwacja przedwcześnie opuszczał murawę boiska w Zagrzebiu.
Jak się okazuje, lekarze nie widzą dla Cole'a przeciwskazań do wzięcia udziału w dzisiejszym spotkaniu.
Medyk stwierdził, że wszystko powinno być w porządku, choć jeszcze kilka dni temu odczuwałem ból - mówi pomocnik, który od czwartku trenował z zawodnikami 'The Blues'.
Mecz z Manchesterem City to okazja gry przeciwko Shaunowi Wright-Phillipsowi, który przez ostatnie trzy lata był graczem Chelsea, oraz przeciwko obrońcy Talowi Ben Haimowi, który ubiegły rok również nosił trykot 'The Blues'.
Ja i Shaun jesteśmy dobrymi kumplami. Z BenHaimem znam się jedynie rok, ale i jemu życzę powodzenia. Mimo naszych więzów przez 90 minut musimy o nich zapomnieć. Nie będzie żadnych sentymentów. Znamy SWP i wiemy co potrafi. W debiucie po powrocie do City strzelił przeciez dwa gole, więc trzeba uważać.
Joe Cole zagra również przeciwko Robinho, który miał w tym sezonie zasilić szeregi Chelsea.
Nie wiem, co nie udało się w jego transferze. Myślę jednak, że mamy w zespole tylu klasowych pomocników, że brak jego kupna nie jest dla nas osłabieniem - twierdzi Joe, któremu wróżono że to własnie jego miejsce w zespole zajmie Robinho.
ManCity zakupił kilku graczy nie wiadomo jednak, czy wpasują się w zespół. Po czymś takim i na nich spoczywa presja. Kto lepiej sobie z nią poradzi - wygra spotkanie - kończy Joe Cole.
Reklama:
Oceń tego newsa:
chels13.09.2008 11:37
No Joe, musisz dziś pokazać, że nie jesteś gorszy od Robinho - powodzenia!