aktualności
Wygrana ze Spurs mimo błędów Cucurelli
Fenomenalne widowisko stworzyli piłkarze Tottenhamu i Chelsea w spotkaniu 15. kolejki Premier Leauge. The Blues zwyciężyli na wyjeździe 4:3, choć po błędach Marca Cucurellii przegrywali po 11 minutach 0:2.
Cucurella był antybohaterem pierwszej połowy. To on w piątej minucie stracił piłkę zaraz po przyjęciu, poślizgnął się, a Brennan Johnson od razu ruszył z akcją i dograł do Dominica Solanke, który dopełnił formalności.
Jak się szybko okazało, to nie był koniec złych wiadomość dla hiszpańskiego obrońcy.
Przy golu na 2:0 dla Tottenhamu Cucurella zawinił raz jeszcze. Hiszpan ponownie się poślizgnął, a piłkarze gospodarzy przejęli piłkę i po chwili cieszyli z trafienia Dejana Kulusevskiego.
Od razu po straconym golu obrońca Chelsea zaczął rozkładać ręce, zbiegł z boiska i zmienił buty. Jeszcze w pierwszej połowie The Blues odpowiedzieli, kiedy strzałem z dystansu popisał się Jadon Sancho. Asystę zanotował… Cucurella.
Po zmianie stron z wślizgiem spóźnił się obrońca Tottenamu Yves Bissouma, a sędzia podyktował rzut karny. Cole Palmer nie pomylił się z jedenastu metrów.
W 74. minucie Chelsea wyszła na prowadzenie. Palmer zakręcił defensorami Tottenhamu, ale jego strzał został zablokowany. Piłka trafiła jednak wprost pod nogi niepilnowanego Enzo Fernandeza, który huknął nie do obrony.
W 83. minucie Pape Sarr bezmyślnie sfaulował Palmera. Ten raz jeszcze wykorzystał szansę i Chelsea prowadziła już 4:2.
W doliczonym czasie gry straty zmniejszył Heung-min Son, ale Tottenham ostatecznie musiał pogodzić się z bolesną porażką.
Reklama:
Oceń tego newsa:
lysy8316.12.2024 00:41
Buty czopka to za malo