aktualności
Podsumowanie 6. kolejki Premier League
Dwa gole El Nino Torresa nie pozostawiły złudzeń. Ponadto gospodarze kończyli mecz w dziesięciu. LFC podtrzymuje dobrą passę
Tradycji stało się zadość w derbach Londynu. Cottagers ulegli na własnym boisku West Hamowi i dalej nie mogą się poszczycić zwycięstwem w Premier League na własnym obiekcie nad rywalami ze stolicy. Jedną z bramek dla Młotów strzelił "rozrywkowy" Carlton Cole, a Fulham straciło w piątej minucie doliczonego czasu gry do pierwszej połowy Andy Johnsona, który po dwóch "żółtkach" osłabił swą drużynę.
Nie było niespodzianki na Villa Park, gdzie wyższość gospodarzy musiał uznać Sunderland, ani na Old Trafford, gdzie z niewielką pomocą sędziego Man U wygrał z Boltonem. Chelsea również planowo pokonała Stoke na Britannia Stadium.
Pomimo ostrożnych wypowiedzi Paula Ince'a przed meczem z będącymi w rozsypce Srokami, po spotkaniu mógł menedżer Blackburn cytować Cezara - "veni, vidi, vici".
Ostatnie dwa sobotnie starcia to już koniec przewidywalnych wyników. Fan Boro, Tony Mowbray ze swymi Drozdami sensacyjnie wygrał na Riverside, a kibice mogli pierwszy raz od 56 lat świętować zwycięstwo na terenie rywala.
W to co stało się na Emirates nie mogli uwierzyć najzagorzalsi fani Tygrysów, którzy długo po zwycięskim meczu z Arsenalem tkwili jak przyklejeni do swych krzesełek oglądając powtórki z historycznej wiktorii.
Dwa niedzielne mecze także dostarczyły wrażeń. Najpierw Portsmouth, które w cztery dni straciło dziesięć goli nie zdobywając żadnego, pokonało Tottenham wlewając nadzieję w serca kibiców krakowskiej Wisły przed czwartkowym rewanżem w Pucharze UEFA.
W kończącym kolejkę meczu Wigan z Man City, bogacze musieli uznać wyższość coraz lepiej spisujących się w Premier League Latics. Piękny strzał Antonio Valencii i kontrowersyjny karny dla gospodarzy mocno zdenerwowały przyjezdnych.
Liderują Chelsea i Liverpool z taką samą ilością punktów. Następni w tabeli to Villa, Arsenal,WHU i nadspodziewanie dobrze spisujące się Hull City, które do pierwszych Blues tracą zaledwie trzy punkty.
W siódmej kolejce na czoło wybija się przede wszystkim spotkanie Liverpool - Manchester City.
Pogromca Kanonierów, Hull, przeegzaminuje inny londyński zespół Tottenham i w zależności od wyniku Kogutów w Krakowie może to nawet być koniec kariery Juande Ramosa na Wyspach.
Inne ciekawsze spotkania to Sunderland - Arsenal, Blackburn - Man Utd oraz Chelsea - Aston Villa.
Wyniki 6. kolejki Premier League.
sobota, 27. września
Everton - Liverpool 0:2
Fulham - West ham 1:2
Aston Villa - Sunderland 2:1
Manchester Utd - Bolton 2:0
Stoke - Chelsea 0:2
Newcastle - Blackburn 1:2
Middlesbrough - West Bromwich Albion 0:1
Arsenal - Hull 1:2
niedziela 28. września
Portsmouth - Tottenham 2:0
Wigan - Manchester City 2:1
Reklama:
Oceń tego newsa: