aktualności
Scolari: Zbyt dużo błędów
Analizując mecz, Brazylijczyk kolejno punktował błędy, jakie w Rzymie popełniła Chelsea: pomyłki w trakcie posiadania piłki, zbyt duża liczba zawodników idących do przodu po utracie pierwszego gola, błędy obrony.
Trudno się dziwić, że po takim meczu Scolari był wyraźnie niezadowolony ze swoich podopiecznych.
Popełnialiśmy błędy w kluczowych momentach meczu i podarowaliśmy dwie wyśmienite sytuacje Rzymianom, którzy z nich skwapliwie skorzystali. Przy pierwszej bramce niepotrzebnie zagraliśmy krótką piłką. Roma zagrała wówczas pressingiem, mieli dwóch czy trzech zawodników w okolicach piłki. Ratowaliśmy się faulem, a przy rzucie wolnym Panucci zdobył gola - opowiada trener Chelsea.
Roma w Serie A ostatnio nie grała dobrych meczów, jednak ma w swoich szeregach znakomitych zawodników i kiedy popełniasz błędy, oni z tego korzystają. Kiedy padła pierwsza bramka, było nam już trudno się podnieść. Po tym golu Rzymianie zaczęli grać pięcioma piłkarzami w linii pomocy i kontrolowali mecz. Druga bramka była prezentem jaki sprawiliśmy rywalowi: Mikel popełnił błąd i tak to się skończyło - ciągnie dalej Scolari.
Do 30 minuty spotkania mieliśmy trzy lub cztery bardzo dobre akcje zakończone strzałami, później próbowaliśmy atakować z udziałem Anelki, Drogby i Kalou, jednak rywal bronił się bardzo dobrze. Co więcej - Roma korzystała z możliwości kontr.
Popełniliśmy sporo błędów i musimy to sobie przeanalizować dla dobra przyszłych spotkań. Być może powinniśmy bardziej się zrelaksować, kiedy przegrywaliśmy 1:0, przecież to nie oznacza końca meczu.
Porażka Chelsea jest jedną z największych od czasu przegranej z Monako w 2004 roku (wówczas też padł wynik 3:1).
Mimo wszystko to Londyńczycy są nadal liderem grupy o jeden punkt wyprzedzając Romę i Bordeaux i o trzy punkty Cluj. Przed Chelsea jeszcze dwa spotkania w tej fazie Ligi Mistrzów.
Sprawa wciąż jest otwarta dla każdego zespołu. Mamy na swoim koncie siedem punktów, więc jeśli wygramy jeden z tych meczy, powinniśmy awansować z grupy. Roma gra jeszcze z Bordeaux a przecież nie mogą wygrać dwa zespoły w jednym meczu - kończy swoją wypowiedź analizą grupy Luiz Felipe Scolari.
Reklama:
Oceń tego newsa:
chels05.11.2008 09:57
Jednak wpadka - oby bez konsekwencji na przyszłość. Szkoda tylko, że morale to podkopie w drużynie.