aktualności
Szewczenko: Nigdy nie całowałem koszulki Chelsea
Najnowsza afera z Ukraińcem dotyczy gestu pocałowania herbu Chelsea po pierwszej zdobytej przez Szewczenkę bramce w trykocie The Blues - meczu Tarczy Dobroczynności z Liverpoolem.
To wystarczyło kibicom Milanu aby oskarżyć piłkarza o zdradę. Sam napastnik odżegnuje się od podobnego gestu:
Nie jestem zdrajcą, nigdy nie pocałowałem koszulki Chelsea.
Obecnie Ukrainiec - podobnie jak to miało miejsce w ciągu dwóch ostatnich latach spędzonych w Londynie - nie zachwyca swoją formą włoskich kibiców.
Muszę nadal ciężko pracować i poprawić swoją fizyczną kondycję. Nie grałem regularnie przez dłuższy okres czasu i nie jest łatwo wrócić na właściwą ścieżkę. Strzeliłem jednak już pierwszego gola w Pucharze UEFA i ważne jest, aby być gotowym zawsze, kiedy trener wyrazi chęć wpuszczenia mnie na boisko - usprawiedliwia się Szewczenko.
Reklama:
Oceń tego newsa: