aktualności
Kenyon o finansowej sytuacji Chelsea
dodał: admin 10.11.2008 16:31 źródło: setanta.com
Od dłuższego czasu krążą plotki o ciężkich finansowych stratach, jakie poniósł Roman Abramowicz w wyniku finansowego kryzysu na świecie. Peter Kenyon zapewnił jednak, że nie będzie to miało znaczenia dla życia Chelsea.
W ostatnich dniach klub ze Stamford Bridge tnąc koszty, zwolnił 15 skautów. Ich szef Frank Arnesen przyznał, że rosyjski właściciel Chelsea zmuszony został do przykręcenia finansowego kurka.
Kenyon utrzymuje, że wypowiedzenie złożone skautom to kwestia restrukturyzacji klubu, a nie oznaka finansowej słabości.
Nie zamierzam dyskutować o finansowej sytuacji Abramowicza, mogę jedynie potwierdzić jego dalsze zaangażowanie w życie klubu. On zawsze wspierał nasze biznesowe i sportowe cele. Oczywistym jest, że światowy kryzys odbił się na każdym, kto posiada aukcje czy nieruchomości. Każdy został tym dotknięty a futbol nie jest tu wyjątkiem - to przecież logiczne - mówi dyrektor naczelny Chelsea.
Nastąpił odpływ gotówki z piłki nożnej, bowiem jest mniej pieniędzy w światowym systemie finansowym. Jeśli chodzi o Chelsea nie jesteśmy w takiej samej sytuacji jak inne kluby. Nie płacimy odsetek od naszego zadłużenia i nie mamy długów. Nasz "dług" to zainwestowane w klub pieniądze właściciela. Taka struktura finansowa daje nam przewagę nad innymi klubami - ciągnie Kenyon.
Dyrektor podkreślił jednak, że nie należy spodziewać się szaleństw Chelsea na rynku transferowym w styczniu. Jak powiedział, jeśli Luiz Felipe Scolari będzie chciał ściągnąć nowego piłkarza do zespołu, w zamian będzie musiał oddać dotychczasowego gracza 'The Blues'.
Już wcześniej mówiłem, że ewentualne zakupy w styczniu będą mało prawdopodobne. Felipe zna naszą sytuację. On ma do dyspozycji wspaniały zespół i sam wykonuje doskonale swoją pracę. Powinniśmy sprzedać kogoś, jeśli zamierzalibyśmy dokonać jakiegoś transferu, jednak na obecnym etapie nie przewidujemy wzmocnień - zakończył Peter Kenyon.
Reklama:
Oceń tego newsa:
Zaloguj się aby dodawać komentarze