aktualności
Scolari: To nie jest normalne
Przed meczem dostałem informacje o drużynie Burnley i stwierdziłem, że to groźny przeciwnik. Chyba zbyt szybko uwierzyliśmy w wygraną, choć faktycznie mieliśmy na nią szansę - stwierdził Brazylijczyk
Stało się to, co w kilku poprzednich spotkaniach - na polu karnym rywali zdarzyło nam się zbyt wiele pomyłek. A przecież mieliśmy cztery czy pięć szans.
Rywale stworzyli sobie dwie okazje i wykorzystali jedną. My mieliśmy pięć i przegraliśmy. Kiedy marnujesz swoje okazje, nie wygrasz ani z Burnley, ani z innym zespołem, niezależnie od tego, w której gra lidze. To właśnie jest różnica między Anglią a innymi krajami. Rzuty karne rozegrali lepiej od nas - analizuje Scolari.
Okazje strzeleckie zmarnowali Kalou, Di Santo i Alex. Po meczu w składzie Chelsea mamy kolejne kontuzje - już po 25 minutach muraw musiał opuścić Belletti a w końcówce spotkania urazu ścięgna doznał Di Santo.
Jestem rozczarowany porażką, jednak jako trener wiem, że czasem trzeba wstawić do pierwszego składu piłkarzy którzy wrócili po kontuzji czy choćby zawodników, którzy nie zagrali zbyt wielu spotkań. Miałem do dyspozycji trzech - czterech graczy, którzy mogliby wejść z ławki, jednak chciałem ich oszczędzić, bowiem grają w niemal każdym meczu - tłumaczy swoje kadriowe decyzje Scolari.
Deco miał jakieś problemy, jednak na sobotę powinien być gotowy. Di Santo będzie z kolei pauzował przez 3 tygodnie. Odpadliśmy z jednego turnieju i nie jest to dla nas normalne. Chcemy wygrywać wszystko. Teraz musimy skupić się na kolejnym ligowym spotkaniu- zakończył Luiz Felipe Scolari.
Reklama:
Oceń tego newsa:
chels13.11.2008 13:19
Nikt nie powie że to normalne, zwłaszcza patrząc na skład Chelsea. Powinno być co najmniej 4:0, a ja straciłem 10 PLN, bo obstawiłem zwycięstwo. Felipe powinien mi zwrócić poniesione koszta