aktualności
Lampard wspomina gole na Reebok Stadium
Ta bramka często pokazywana jest w telewizji, więc wciąż mi się przypomina. To miłe wspomnienie, chyba najlepsze dotyczące piłki, jakie mam. Kiedy słucham komentatora, zawsze czuję dreszcze - mówi Lampard.
Po roku pomocnik znów strzelił gola w meczu z Boltonem na ich domowym stadionie.
To również była ważna bramka - była końcówka sezonu, a ta bramka przesądziła o naszym zwycięstwie. To miłe wspomnienia rok po roku, więc kto wie, czy również i dzisiaj nie dołożę kolejnego. Kolejne wyjazdowe zwycięstwo byłoby dla naswspaniałe.
Lampard ostatniego gola dla Chelsea strzelił siedem spotkań temu. Sam przyznaje, że nie jest to coś, co go cieszy i ma nadzieję na poprawę tego stanu rzeczy.
W meczu mieszają się pewne rzeczy. Kiedy spotykamy się z klubami, które obierają taktykę defensywną, mamy kłopoty. Mecz z Arsenalem był najbardziej frustrujący jaki rozegrałem. Gdybyśmy w 60 minucie strzelili drugą bramkę, byłoby po meczu. Na wyjazdach gra nam się dobrze, ale na własnym obiekcie jest dużo gorzej.
Jak się jednak okazuje, koniec rekordu 86 spotkań bez porażki na własnym stadionie było dla pomocnika rodzajem ulgi.
Ten rekord przeszkadzał nam w zeszłym sezonie. Myśleliśmy o jego utrzymaniu a nie o zdobyciu 3 punktów. Gdybyśmy wygrali choć połowę ze zremisowanych wówczas spotkań, cieszylibyśmy się z mistrzostwa. Dlatego to pewnego rodzaju ulga, choć szkoda, że odebrał nam go Liverpool.
Reklama:
Oceń tego newsa: