aktualności
Kolejny remis na wyjeździe. Chelsea vs Fulham 2:2
Nie pomógł Lampard, który strzelił dwie bramki, nie pomogli też kibice - Fulham w niedzielę okazało się za mocne dla The Blues.
Niezastąpiony dla gospodarzy okazał się Dempsey, którego bramki zadecydowały o tym, że mecz zakończył się remisem.
Chelsea od pierwszych minut przeważała. W dziewiątej minucie po raz pierwszy trybuny zadrżały - Deco przerzucił piłkę do Maloudy, Francuz wypatrzył w polu karnym Drogbę, któremu zabrakło na prawdę niewiele do objęcia prowadzenia. Gdyby nie Hughes, obrońca Fulham, goście mogli prowadzić.
Chwilę później, wynik uległ zmianie, ale na niekorzyść Chelsea. Simon Davies z rzutu wolnego wrzucił piłkę w pole karne do niepilnowanego, stojącego dwa metry od bramki, Dempseya, któremu pozostało jedynie dopełnić formalności. Wicelider tabeli niespodziewanie przegrywał!
Minęły cztery minuty, a Fulham przeprowadziło błyskawiczną kontrę, po której sporo problemów miał Cech. Tym razem jednak golkiper reprezentacji Czech wyszedł obronną ręką.
The Blues przebudzili się dopiero po dwóch kwadransach, kiedy rozpoczęli atakować. Sygnał do ataku dał Nicolas Anelka, którego strzał dość przypadkowo wyłapał Schwarzer.
W między czasie Fulham przeprowadziło dwie kontry, które niczego poza strzałami do statystyk nie przyniosły.
W 43. minucie kolejna okazja przyjezdnych - Lampard zdecydował się sprawdzić dyspozycję bramkarza rywali. Ta okazała się być nie najgorsza po tym, jak Schwarzer wybił piłkę na rzut rożny.
Po przerwie Chelsea z impetem ruszyła do odrabiania strat. W 48. minucie zabrakło jeszcze szczęścia, wędrująca do siatki piłka napotkała na swojej drodze... Anelke!
Jednak dwie minuty później na tablicy wyników znowu był remis. Tym razem fatalny błąd popełnił Schwarzer, który tak nie fortunnie wybijał piłkę, że ta spadła pod nogi Lamparda który nie wahając się, skierował ją do siatki.
Cztery minuty później Drogba przeprowadził indywidualną akcję, po której uderzył obok słupka.
Chelsea przewagę miała od początku spotkania, jednak piłka po akcjach podopiecznych Scolariego, nie zawsze wpadała do siatki. Tak było w 66. i 69. minucie, kiedy dwukrotnie mylił się Francuz liderujący klasyfikacji strzelców Premiership.
W 73. minucie kibice The Blues oszaleli! Lampard z około 30 metrów pokonał z rzutu wolnego Schwarzera po raz drugi tego dnia. Po raz kolejny, gdy drużynie się nie wiedzie, reprezentant Anglii ratuje ją z opresji.
Ostatnie słowo należało jednak do gospodarzy! Z pewnością kibicom i piłkarzom Chelsea po nocach śnił się będzie Dempsey. To on zdobył drugą bramkę i zabrał wiceliderom dwa punkty.
Fulham Londyn - Chelsea Londyn 2:2 (1:0)
1:0 Dempsey 10'
1:1 Lampard 50'
1:2 Lampard 72'
2:2 Dempsey 90'
Reklama:
Oceń tego newsa:
alan1231.12.2008 12:56
luiz felipe scolari jest lepszy od jose murinho <
Nieznany30.12.2008 15:31
kucze pomyślcie argentyński duet w chelsea: AGUERO i DI SANTO:) fajnie by było nieee?
chels30.12.2008 15:08
Podobają mi się Wasze spostrzeżenia odnośnie ostatniej postawy Deco i Ballacka, oraz krytykowanie Scolariego za niechęć do młodych. Zwłaszcza, że przetrzebiły zespół kontuzje - szkoda że akurat uraz miał Di Santo, byłaby dla niego niezła szansa, teraz kiedy gra i Anelka i Drogba może pożegnać się z występami
fufinho30.12.2008 15:06
jezeli ktos nie teskni to niech napisze
nie bojcie sie
fufinho30.12.2008 15:06
jezeli ktos nie tesknij to niech napisze nie bojcie sie
Nieznany30.12.2008 14:51
taaa
massacre30.12.2008 14:43
Przemas_CFC za Mourinho to chyba każdy tęskni ;(
Nieznany30.12.2008 14:39
Zgadzam się z Adidec po co takie stare konie co siły do biegania nie mają jeżeli można wystawić młodych zawodników
Przemas_CFC30.12.2008 14:17
Chelsea dała ciała z tym, że kupila Szevchenke, który był fenomenalnym snajperem, ale Mourinho go nie chciał i zmarnował jego talent, nie dawał mu szans na pokazanie się i w konsekwencji go sprzedaliśmy za znacznie mniejsze pieniądze i poprostu trzeba kupić dodatkowego napastnika bo coś mi się wydaje ze po powrocie Drogby, Anelka zgaśnie. A co do formy Chelsea to uważam, że Chelsea gra dobre mecze, tylko brakuje szczęścia i trochę pewności siebie, która jeszcze niedawno miała nieustannie śrubując swój rekord nieprzegranych meczów na SB. Tu są potrzebne pewne zmiany, a za te 2 porazki w tym sezonie u siebie z liverpoolem i arsenalem no niestety ale obwiniam scolariego i jednak tesknie za mourinho.
Nieznany30.12.2008 13:44
on nawet z twarzy nie wyglada na łobuza a tu prosze prosze;)) No własnie L'pool po powrocie Torresa może być jeszcze lepszy... ale zobaczcie na beniteza... on regularnie wprowadza młodych. Daje grac młodym. Gra Lucas, Insua... kiedyś zaryzykował Aggera, a teraz to jest swietny obronca!