aktualności

Wywiad z Deco (październik 2008)

dodał: admin 21.10.2008 06:59 źródło: inne

Pomocnik Chelsea Londyn i reprezentacji Portugalii - Deco udzielił bardzo interesującego wywiadu dziennikarzowi serwisu FIFA.com, który chciałbym Wam teraz przedstawić.

Mam nadzieję, że będzie się Wam miło czytać i proszę o komentarze.

REDAKTOR: Deco, chociaż jesteś wciąż nowym zawodnikiem w szeregach Premier League, to jaką zauważyłeś już różnicę z innymi ligami w których grałeś, mam tutaj na myśli Hiszpanię i Portugalię?

DECO: Główną różnicą jest intensywność gry w piłkę, w Anglii. Mimo, że czasami brakuje tutaj gry technicznej, tak jak gra się w innych ligach, to patrząc na zaangażowanie i poziom przygotowania można stwierdzić, że to dwa różne poziomy.

R: Czy ta różnica robi ligę bardziej twardą?

D: Przykładowo w Hiszpanii, nawet mniejszy klub ma w swoich szeregach jednego lub dwóch bardzo dobrych technicznie graczy, którzy mogą zmienić oblicze całej gry. Nie ważne jest, że ten klub jest słabszy, ponieważ ty wiesz, że oni mają kilku wybitnych zawodników. W Anglii jest zupełnie inaczej, bo te słabsze zespoły mają w swojej ekipie zawsze bardzo walecznych piłkarzy. Ostatecznie przypuszczam, że właśnie to robi Premier League silniejszą ligą niż inne.

R: Jakie jest życie w Chelsea? Zauważasz jakąkolwiek różnicę w pracy przygotowawczej i codziennym ustroju niż w Twoich poprzednich klubach?

D: Jedna rzecz, która od razu jest bardzo widoczna to profesjonalizm całego klubu. Ty możesz zawsze zauważysz twarde i ciężkie treningi, a później to wszystko odbija się na grze w oficjalnych spotkaniach. Tak po za tym to mamy wielkiego motywatora w zespole, jakim jest Luiz Felipe Scolari. Wszystko to powoduje, że w zespole panuje bardzo pozytywna atmosfera.

R: Postanowiłeś zostawić swój rodzimy kraj, czyli Brazylię, aby przyjechać grać w piłkę do Europy w 1997 roku. Uważasz, że to była dobra decyzja?

D: To było tak dawno! (śmiech). Grałem w Corinthians of Sao Paulo i wtedy otrzymałem pierwszą ofertę z Benfici w Portugalii. Zdecydowałem się jednak pozostać w Brazylii i zostałem wypożyczony do Corinthians Alagoano, gdzie grałem sześć miesięcy, aż do końca ówczesnego sezonu. Po powrocie zostałem wypożyczony do innego portugalskiego zespołu - Alverca, skąd trafiłem do Salgueiros. Ostatecznie jednak trafiłem na dłużej do Portugalii, a konkretniej do FC Porto.

R: Czy zmiana kontynentu zamieszkania i stylu życia odbiły się w jakiś sposób na Ciebie?

D: Na początku nie chciałem przyjechać do Europy, ponieważ uważałem, że jestem jeszcze na to za młody. Jakkolwiek, gdy wróciłem z wypożyczenia do mojego klubu w Brazylii dowiedziałem się o ofercie z Portugalii i to była dla mnie szansa, ale pozostawiono mi wolną rękę, nie zostałem zmuszony do przeprowadzki. Ale w końcu, trafiłem do Europy, zaaklimatyzowałem się i rozpocząłem moją pomyślną karierę.

R: Twoja popularność rozpoczęła się wraz z zwycięstwem w 2004 roku w Champions League z drużyną FC Porto. Zgodzisz się z tym?

D: Tak, nie wątpliwie to był świetny czas dla mnie i tym samym niesamowite przeżycie. Spędziłem w Porto kilka lat już, ale dopiero wtedy gdy wygraliśmy ten puchar poczułem się jeszcze bardziej szczęśliwy. Po wygraniu Ligi Mistrzów, wszystko się zmieniło. To był kluczowy moment.

R: Decyzja o grze dla reprezentacji Portugalii była dla Ciebie trudna?

D: Miałem prawo stać się portugalskim obywatelem, ponieważ spędziłem już tam wystarczająco dużo czasu i decyzja o grze dla reprezentacji Portugalii była podziękowaniem za wszystko. To była odpowiedź na prośbę wielu ludzi, którzy chcieli, abym grał w ich reprezentacji.

R: Przez ostatnie kilka lat Ty pracowałeś z trzema wybitnymi trenerami: Jose Mourinho, Frankiem Rijkaardem i teraz z Luizem Felipe Scolarim. Co możesz o każdym z nich powiedzieć?

D: Holenderska marka piłki nożnej, czyli Rijkaard stworzył bardzo dobry zespół z Barcelony, który potrafi grać dobry futbol, mimo tego, że teraz ma nowego szkoleniowca. Scolari ma styl bardziej południowo amerykański. Oni mają dwie różne osobowości, ale wspólna cech jest taka, że obaj wiedzą czego chcą. Ale myślę, że Felipe jest w tym nawet lepszy, ponieważ jest bardziej spontaniczny. Mourinho natomiast stosuje sprawdzone sposoby i jest zawsze świadom każdego aspektu, nie tylko meczu, ale także całej budowy, atmosfery czy psychologicznego ciśnienia. W takim rozumowaniu on jest szkoleniowcem idealnym i bardzo inteligentnym człowiekiem.

R: W końcu, patrząc na całą Twoją karierę, który klub uważasz za swój ulubiony?

D: Barcelona to zespół z którym wygrałem Ligę Mistrzów i który dominował nad wszystkimi przez dwa sezony. Wtedy jedna, w 2003/04 sezonie to Porto było najsilniejsze. Jakkolwiek mój obecny klub, Chelsea jest bardzo dojrzały i wciąż do czegoś dąży. Ta przypomina mi tamtą drużynę Porto, ale nawet z większą jakością. Myślę, że nie będę w stanie w pełni odpowiedzieć na to pytanie przez kilka najbliższych lat.

Dołącz do dyskusji na naszym FORUM CHELSEA!

Reklama:

Zobacz także:

943 wyświetlenia | 1 komentarz | Skomentuj Powrót do strony głównej

Zaloguj się aby dodawać komentarze

Profil Wiadomość Dodaj Komentarze

chris.chelsea13.02.2010 16:59

Komentarze: 5278 Newsy: 59

Na początku uważałem, że transfer Deco to był zły pomysł, ale teraz Deco gra całkiem, całkiem.
Mimo tego, jest już stary i po sezonie powinnismy go sprzedać