aktualności
Carvalho marzy o finale FA Cup
Defensor dwa lata temu z uwagi na swój uraz musiał przeżywać wygrany przez Chelsea finał FA Cup z Manchesterem United na trybunach Wembley, teraz ma nadzieję że weźmie udział w majowym finale tych rozgrywek na słynnym angielskim stadionie.
W sobotę 'The Blues' czeka pierwszy krok ku temu celowi - mecz z Southend.
To jest wielkie święto, gdy wygrywasz ten puchar. Kiedy pokonaliśmy United, byłem na Wembley, choć przez kontuzję nie mogłem wziąć udziału w tym spotkaniu.Atmosfera podczas meczu była fantastyczna. Później spotkałem się z chłopakami w szatni, to było niewiarygodne uczucie - wspomina Carvalho.
Dwa tygodnie przed finałem złapałem uraz kolana i nie grałem. Pamiętam, jak Drogba w ostatnich dwóch minutach meczu strzelił gola. Zamierzałem właśnie zejść do szatni, aby obejrzeć ostatnie sekundy stamtąd, jednak jak tylko zacząłem tam iść strzeliliśmy bramkę i musiałem się wrócić na trybuny - ciągnie Portugalczyk.
Chciałbym powtórzyć to uczucie a pierwszy cel to wygrana w sobotę. To co musimy zrobić, to podejść z szacunkiem do rywala. FA Cup to specyficzny turniej. To wielki dzień dla Southend i musimy udowodnić, że w naszej grze jest więcej jakości. Musimy się sporo nabiegać za piłką, bowiem czasem przeciwnicy grając z nami uruchamiają swoje ambicje i chcą pokazać się na boisku co przysparza nam nieco kłopotów. Pierwsze 20 minut będzie szczególnie trudne. Najlepiej byłoby strzelić gola i kontrolować grę do samego końca - mówi defensor Chelsea Londyn.
Przez ostatnie 8 tygodni Carvalho zmuszony był do rehabilitacji swojego urazu i wrócił do gry dopiero w ostatnim meczu z Fulham, zastępując w 30 minucie kontuzjowanego Alexa.
To był trudny i długi okres, muszę podszlifować swoją silę, bowiem nie jest z tym najlepiej. Jeździłem codziennie do Cobham, jednak trenowałem tylko na sucho a nie grałem. Mecze Chelsea widziałem w telewizji, nie było to dla mnie łatwe.
Reklama:
Oceń tego newsa:
KoSi_9501.01.2009 21:30
Jak to dobrze,że wrócił te wietrzne kontuzje ;(.. jeszcze tęsknie za essienem .... wracaj michael !!