aktualności
Clarke o swoim golu
Bramka w doliczonym czasie zmusza Chelsea do rozegrania dodatkowego meczu na wyjeździe, który zadecyduje o awansie do kolejnej rundy FA Cup.
Clarke gola zdobył głową a po meczu chętnie o tym porozmawiał.
Nie mogłem prosić o lepszy prezent na swoje urodziny. Już wcześniej podczas meczu miałem swoją szansę, ale piłka trafiła poprzeczkę. W końcówce dograł mi piłkę Herd a mała pomyłka Carvalho pomogła mi trafić do siatki Cudiciniego. Po tym wprost szalałem ze szczęścia - opisuje tę chwilę piłkarz Southend.
Przy okazji gracz zwrócił uwagę na świetną dyspozycję w tym dniu bramkarza swojej druzyny, Steve'a Mildenhall'a.
Chelsea stworzyła sobie sporo okazji, ale on zawsze była na posterunku. Przed nami teraz mecz ligowy, a dopiero po nim pomyślimy o rewanżu z 'The Blues'. Oni zagrają na wyjeździe, a my znamy ich znakomite wyniki na obcych stadionach.
Reklama:
Oceń tego newsa:
Kunon04.01.2009 17:03
No sprawił sobie wielki prezent:) Southend osiągną bardzo dobry rezultat za jego sprawą,będą próbowali jeszcze raz pokusić się o dobry wynik u siebie,ale Chelsea dwa razy nie popełnia tego samego błędu.