aktualności
Sidwell o roku spędzonym w Chelsea
Rudowłosy piłkarz przeszedł na zasadzie wolnego transferu do Chelsea latem ubiegłego roku, jednak ani Jose Mourinho, ani Avram Grant nie pozwolili rozwinąć mu skrzydeł na Stamford Bridge.
W rezultacie jako jeden z pierwszych zawodników opuścił Chelsea po objęciu pustego stołka trenera przez Luiza Felipe Scolariego.
Nawiasem mówiąc Sidwell odbył pod okiem Brazylijczyka kilka treningów nim poszedł na odstrzał i od tej pory zawsze wyrażał się z uznaniem o Scolari.
Pomocnika - za sporą sumę jak za gracza rezerw, bo aż za 5 mln funtów - wykupiła Aston Villa, w której barwach piłkarz nareszcie pokazuje się na boisku.
Zawodnik dokonał rachunku sumienia po pół roku od odejścia z Chelsea, którego jak mówi nie żałuje.
Straciłem rok w swojej karierze, i to był powód dla którego zdecydowałem się dołączyć do Aston Villi. Łatwo byłoby mi pozostać w Chelsea i zarabiać spore pieniądze, ale nie o to mi chodziło. Zmieniłem klub po to aby grać.
Zanim przeszedłem do Chelsea, zrobiliśmy z moim agentem i rodziną naradę na ten temat. Postanowiliśmy dać mi od 1-1,5 roku na to, aby dostać się do pierwszego składu 'The Blues'. Po tym okresie miałem podjąć kolejną decyzję. Po roku pojawiła sie oferta z Aston Villi i była zbyt dobra, aby ją odrzucić - ciągnie Sidvell.
Zawsze jednak twierdze, że gdyby nie Chelsea, nie byłbym tu, gdzie jestem. Jeśli chodzi o pobyt w Londynie, był zmarnowany pod kątem gry na boisku, ale za to bardzo bogaty dzięki treningom. Zdobyłem wielkie doświadczenie, trenowałem ze świetnymi zawodnikami i to było fantastyczne - uznał angielski pomocnik.
Obecnie Aston Villa mocno trzyma się na czwartym miejscu ligowej tabeli i kto wie, czy kosztem Arsenalu nie zobaczymy jej w przyszłym roku w Lidze Mistrzów?
Reklama:
Oceń tego newsa:
Kunon10.01.2009 14:11
Widać ze dużo doświadczenie zebrał przez ten rok pobytu w Chelsea jak cały czas pochlebne są wypowiedzi Sidwella
chels09.01.2009 20:58
Ja pierdziu! 22 news dzisiaj! To jest nokaut
A propos - Pamiętam zamieszanie z Sidwellem odnośnie odejścia z Chelsea. To było na zasadzie "chciałabym, a boję się"
Widać było, że szkoda mu pensji, no ale w końcu podjął męską decyzję.
Cieszy, że zawsze chwali sobie ten rok w CFC