aktualności

Mourinho: Wygrałbym LM z Chelsea

dodał: Nieznany 11.01.2009 11:45 źródło: angielskapilka.com

Na meczu Man Utd z Chelsea pojawi się Jose Mourinho. Jego głównym celem będzie obserwacja mistrza Anglii przed zbliżającą się konfrontacją Interu w Lidze Mistrzów z podopiecznymi Sir Alexa Fergusona.

Jednak nie sposób uciec od wspomnień, które siłą rzeczy rozerwą jakieś stare rany. Oto co powiedział Special One.

Gdy byłem w Chelsea wygraliśmy wszystko oprócz Champions League. Był pierwszy tytuł mistrza kraju dla Chelsea po 50. latach, a za rok następny. Wygraliśmy pierwszy FA Cup na nowym Wembley pokonując Sir Alexa Fergusona i Manchester United. I dwa Puchary Ligi.

Ale ludzie zawsze chcą więcej ? a w Chelsea chcieli wygrać Ligę Mistrzów. Wygrałbym ją z Chelsea. Miałem kontrakt do 2011 roku. Oprócz trofeów angielskich dwa razy w ciągu mych trzech la tam osiągnęliśmy półfinał Champions League. Szliśmy w dobrym kierunku. Było bardzo blisko. Wtedy Chelsea zdecydowała się zrobić zmianę i nagle było po wszystkim. Ale nie postrzegam tego jako niedokończony biznes i nie będę się nad tym rozwodził. Spędziłem w Chelsea trzy wspaniałe lata - ciągnie Mourinho.

To były dla mnie szczególne chwile, szczególne uczucie i pasja dla tego klubu - którą wciąż dla nich mam. Jestem dumny, że zostawiłem tam dziedzictwo, które przetrwa bardzo, bardzo długo. Niczego nie żałuję - ciągnie trener.

Jadę na Old Trafford, gdzie przeżyłem wspaniałe chwile. Jadę tam na mecz Chelsea i jestem pewny, że na trybunach spotkam ludzi, których lubię i którzy mnie lubią. Ale skupię się na United i przygotowaniach do spotkania z nimi.

Moje relacje z Romanem (Abramowiczem) są fantastyczne. Relacje z ludźmi są bardzo ważne, dlatego jestem bardzo, bardzo zadowolony, ze pozostajemy w przyjacielskich stosunkach. Było mi ciężko odchodzić z Chelsea, żyć bez Chelsea, ale lepiej było to skończyć w ten sposób, a nie za dwa, trzy miesiące, zawalając wszystko na zawsze. Było tak lepiej dla mnie, dla niego, dla wszystkich. Wciąż rozmawiamy i smsujemy, ale niewiele o piłce. Rozmawiamy o tym i owym, co u nas się dzieje. Nie pytam go o opinię na temat mojej sytuacji zawodowej, a on nie pyta mnie o radę w sprawie Chelsea - ciągnie Mourinho.

Roman nie jest bezwzględny. Było wielu menedżerów, ale taka jest piłka. Miał swój czas Claudio Ranieni, a potem zdecydowali się go zmienić. Przez trzy i pół roku wykonywałem profesjonalnie tam swoją pracę. Ale zdecydowali się na zmianę. Spłacili mnie, odszedłem i nigdy tam nie wracałem. Jeszcze nie - uznał szkoleniowiec.

Przyszedł Avram Grant, choć był w klubie zaledwie kilka miesięcy. Miał kasę, pracę, ale nic nie zrobił, więc tez odszedł. O to chodzi w zarządzaniu klubem ? o podejmowanie decyzji, wielkich decyzji. Spójrzcie na Massimo Morattiego, tu, w Interze. Miał mistrza z Roberto Mancinim, ale zdecydował się go zmienić. To dlatego tu jestem i naprawdę cieszę się z tego - przyznaje Jose Mourinho.

Roman jest zaangażowany w klub jak zawsze. Może nie wydaje takich samych pieniędzy, ale to był zawsze nasz cel w Chelsea. W takim kierunku zmierzaliśmy. Pamiętam jak rozmawiałem z Peterem Kenyonem o przygotowaniach przed moim ostatnim tam sezonem. To był pierwszy raz kiedy kwoty ze sprzedaży zawodników przekroczyły wydatki na ich zakup. Sprzedaliśmy Arjena Robbena do Realu Madryt za 24 mln funtów, sprzedaliśmy Glena Johnsona, Lassanę Diarrę. Wzięliśmy Steve?a Sidwella, Claudio Pizarro, Tala Ben Haim i Alexa. Wszystkich za darmo, więc dużo nie wydaliśmy.

Jestem pewny, że on (Luiz Felipe Scolari) jest gotowy na presję, która wiąże się z dowodzeniem Chelsea. Ostatnio czytałem, że powiedział, iż prawdziwa presja, był wtedy, gdy był selekcjonerem reprezentacji Brazylii. Ma rację. Znam pasje do futbolu w Brazylii i tamtejszą presję. Jak sobie z tym poradził, to poradzi sobie i w Chelsea. Dlatego wierzę, że na koniec sezonu uniesie wielkie trofeum - kończy były trener Chelsea Londyn.

Dołącz do dyskusji na naszym FORUM CHELSEA!

Reklama: