aktualności
Wywiad z Ricardo Quaresmą (marzec 2009)
Od chwili przyjazdu piłkarza do Londynu, w samej Chelsea sporo się pozmieniało - odszedł Luiz Felipe Scolari, którego zastąpił Guus Hiddink. Zespół wciąż walczy o mistrzostwo Premiership oraz zwycięstwa w FA Cup i Lidze Mistrzów.
Korzystając z przerwy na mecze reprezentacji narodowych, ChelseaTV w cotygodniowym odcinku rozmów z piłkarzami i działaczami Chelsea tym razem skłoniła Quaresmę do refleksji nad jego pobytem w Londynie.
Ricardo w zespole 'The Blues' trafił na sporą osadę swoich rodaków, którzy pomogli mu w stawianiu pierwszych kroków na obcym lądzie.
To zawsze dobra rzecz móc grać ze swoimi rodakami za granicą, zawsze masz możliwość pogadania w swoim języku. Pomocny był mi zwłaszcza Jiose Bosingwa, z którym znam się już od bardzo dawna - mówi Quaresma.
On jako młodzik grał w Boaviście, ja zaś w Sportingu, później spotkaliśmy się w jednej drużynie - FC Porto, gdzie wspólnie graliśmy przez 4 lata. To zabawny facet, z którym lubię spędzać czas. Również tutaj najczęściej spotykam się właśnie z nim. To bardzo ważne dla mnie, że miałem szansę mieć pod bokiem ludzi mówiących po portugalsku i służących mi pomocą - twierdzi skrzydłowy.
Kiedy z Porto przeprowadziłem się do Interu, brakowało mi pewności siebie. Nie udawało mi się pokazać na boisku swoich umiejętności, co czyniło mnie nieszczęśliwym. Straciłem wolę i motywację, jednak tutaj w Chelsea odzyskuję radość gry, której mi tak bardzo brakowało. Nie czuję już strachu i mogę stale udoskonalać swoje umiejętności - ciągnie Quaresma.
Portugalczyk pod okiem Scolariego zdążył rozegrać zaledwie jeden mecz. Debiut z Hull City wyglądał bardzo obiecująco, niestety sam mecz (bezbramkowy remis) był ostatnim przyczynkiem do zwolnienia Brazylijskiego szkoleniowca z posady trenerskiej w Chelsea.
To wszystko było dla mnie trudne. Rzeczy w Interze nie toczyły się dla mnie najlepiej, a kiedy już przeszedłem do Chelsea po tygodniu odszedł facet, który mnie tu ściągnął. To trudna sytuacja, na dodatek nie byłem zorientowany w tym co działo się dookoła.
Jestem bardzo wdzięczny panu Scolariemu, który mnie tu sprowadził i dał mi szansę. Jednak klub wciąż mi pomaga i wciąż tu jestem. Zawsze będzie bardzo wdzięczny panu Scolariemu za to, że obdarował mnie tą okazję, jednak zmiana szkoleniowca to normalna rzecz w futbolu. To co mogą w takiej sytuacji robić piłkarze, to szanować starego i nowego trenera i wciąż skupiać się na swojej pracy - mówi Ricardo Quaresma.
Portugalczyk w swojej karierze grał już w czterech najsilniejszych ligach Europy: portugalskiej, włoskiej, hiszpańskiej i angielskiej.
Jeśli miałbym opowiadać o piłkarskich różnicach między tymi krajami, musielibyśmy spędzić na rozmowie cały dzień. Każda liga charakteryzuje się własną mentalnością i określonym sposobem gry.
Myślę, że marzeniem każdego gracza jest możliwość występów w Premiership. To bardzo silna liga, w której sporo można się nauczyć. Aby utrzymać się tutaj musisz być silnym i fizycznie i psychicznie. Gra w Anglii poprawi cię pod tym kątem, co zawsze przyniesie ci korzyść, niezależnie w którym kraju później będziesz kontynuował karierę. Rytm meczowy jest tu tak szalony, że musisz dawać z siebie to, co najlepsze - ciągnie Portugalczyk.
Obecnie Chelsea znalazła się wśród 8 zespołów walczących o zwycięstwo w Lidze Mistrzów. Sam Quaresma nie może pomóc z uwag formalnych zespołowi 'The Blues' w meczach Champions League, jednak bacznie obserwuje zmagania tego turnieju.
To normalne, że w takim turnieju największe przedstawicielstwo mają kluby z najsilniejszej ligi. W Lidze Mistrzów biorą obecnie udział 4 zespoły angielskie a każdy z nich traktuje rywalizację bardzo poważnie. Rytm Premiership jest bardzo szybki i to inni muszą za nim nadążyć. Piłkarze stawiają sobie to trofeum tak wysoko ponad inne, że w meczach LM dają z siebie wszystko. Z kolei zagranicznym klubom z pewnością nie jest łatwo przyjechać na angielskie boisko i grać o korzystny wynik - twierdzi Quaresma.
Obecnie piłkarski świat przez dwa tygodnie żyje meczami reprezentacji, co stanowi dla niektórych odpoczynek po okresie intensywnych spotkań ligowych. Quaresma tym razem nie otrzymał powołania ze swojej reprezentacji i pozostał w Londynie.
Treningi są obecnie inne, brakuje wielu międzynarodowych piłkarzy, jest dużo ciszej, jednak wciąż musimy nad sobą pracować.
Jutro gramy mecz towarzyski, który nie ma znaczenia dla jakiejkolwiek tabeli, jednak chcemy pokazać dobrą piłkę. Ważne, że takie spotkanie pomoże nam w aklimatyzacji i może przynieść kolejne postępy.
W przypadku, kiedy reprezentacja Portugalii przypomni sobie o mnie, wie gdzie mnie szukać. Mam nadzieję że wówczas będę w odpowiedniej formie.
Reklama:
Oceń tego newsa:
Filipek03.06.2010 14:49
no i sie zmarnował
chris.chelsea13.02.2010 17:14
Quaresma to dobry piłkarz, ale w Chelsea sie nie sprawdził
najlepszy komendator30.04.2009 07:34
kezman9529.04.2009 17:33
Mikuś140410.04.2009 17:10
jest moim ulubionym zawodnikiem i zawsze ogladalem jego poczyny chcialbym aby odbudowal forme jaka mial w Fc Porto wtedy byl nie do zatrzymania! szkoda ze zmarnowal ie w interze :/
KoSi_9527.03.2009 15:25
Jak Chelsea o niego nie powalczy to będą głupi !.. Rcardo musi u nas zostać.. jak on wchodzi na boisko to Chelsea zaczyna grać szybciej i lepiej !
kezman9527.03.2009 13:41
powiem to po raz kolejny mógł by zmienić ballacka
Trex27.03.2009 13:41
no właśnie. zawsze chciałem żeby do nas doszedł a kiedy już to zrobił to nie ma dla niego miejsca w składzie. troche szkoda. hiddink to dobry trener ale najchętniej ściągnął by do nas całą reprezentacje rosji a do quaresmy jakoś sie przekonać nie może
Kunon27.03.2009 13:37
mam nadzieję, że zostanie u nas i będzie grał w wyjściowym składzie i straszył rywali swoimi rajdami!!