Chelsea w kolejce po Piszczka

Chelsea Londyn liczy na pozyskanie prawego obrońcy Borussi Dortmung - Łukasza Piszczka, który po swojej doskonałej formie w klubie, miałby zając miejsce Bosingwy na Stamford Bridge.

Jak wiadomo, prawa strona obrony The Blues nie jest dobrze obsadzona. W ubiegłym sezonie grał na niej Bosingwa, Ferreira i Ivanović, który jako jedyny spełniał oczekiwania. Niestety, Serb częściej występuje u boku Johna Terry'ego, tak więc zarząd Cheslea ma za zadanie postarać się o następcę Bosingwy, Ferreiry.

Do głównych kandydatów zaliczani byli Gregory van der Wiel z Ajaxu i Rafael da Silva z Manchesteru United. Ten pierwszy jednak trochę zawodzi na Euro, a pozyskać go chcą także inne kluby. Brazylijczyk natomiast niebawem ma przedłużyć kontrakt z Czerwonymi Diabłami. Co w tej sytuacji? Otóż, lekiem na problem Chelsea może stać się nie kto inny jak Łukasz Piszczek.

Zawodnik Borussi Dortmund znakomicie sprawował się w ubiegłym sezonie. Porównywany nawet do Philipa Lahma, ofensywnie i defensywnie wspomagał swój klub w sięgnięciu po Puchar Niemiec i zwycięstwo w lidze. Jak mówią niemieckie media, władze z Signal Idua Park oczekują za Polaka około 15 mln, jednak Chelsea zaoferowała tylko 6 mln.

Suma summarum bardzo możliwe, iż włodarze The Blues zaoferują 8 mln + wypożyczenie Romelu Lukaku i wtedy, być może niemiecki klub przystanie na taką propozycję.