aktualności
Tymczasem w Cobham...
Nawet jeśli jedynie około połowa widzów zasiadła na mogącym pomieścić 72 tysiące osób Nissan Stadium w Yokohamie, jedna z najważniejszych osób w Chelsea także wspierała swój klub. Chociaż od Japonii dzieliła go odległość sześciu tysięcy mil, kapitan Chelsea John Terry oglądał spotkanie w telewizji w Cobham, kibicując zmagającym się z Monterrey kolegom.
Większość zawodników "The Blues" zwiedza aktualnie odległą Japonię, ale w Cobham życie toczy się dalej. Znaleźć tam możemy dwie twarze, które najsilniej kojarzą się z klubem ze Stamford Bridge. Mowa oczywiście o wspomnianym już Johnie Terrym, a także o Didierze Drogbie.
John Terry wciąż kontynuuje swoją rehabilitację kolana, wracając do zdrowia po zderzeniu z Luisem Suarezem, które miało miejsce w zakończonym remisem spotkaniu przeciwko Liverpoolowi na Stamford Bridge. Didier Drogba natomiast przybył do Cobham, aby trenując ze swoim byłym klubem przygotować się odpowiednio do Pucharu Narodów Afryki.
Reklama:
Oceń tego newsa:
osama13.12.2012 16:24
nos to on zawsze miał krzywy i producenci fify mieli nie lada wyzwanie żeby go odtworzyć w grze
osama13.12.2012 16:22
nowa fryzura Tito? :O
Beben13.12.2012 16:22
Drogba coś przytył
K4M1LCFC9713.12.2012 16:22
Świetnie jest znów widzieć ich razem Terry & Didier <3
Pstrong.Jr13.12.2012 16:21
eeee.. co Didier zrobil z nosem?
BeduinekRurek13.12.2012 16:20
Didier i John ^^
CRRIBS13.12.2012 16:18
Didier z 18, heh pewnie po Lukaku koszulkę treningową dostał