aktualności
Cech: To Mourinho dał mi szansę być nr 1
Po powrocie z wakacji 31-letni Petr Cech będzie miał okazję ponownie spotkać się z tym, kto w tak znaczący sposób wpłynął na jego karierę: Jose Mourinho. Portugalczyk stanie się już szóstym menadżerem goalkeepera powołanym w trakcie letnie przerwy.
Każdy szkoleniowiec, jaki trafia do klubu ma swoje idee, długi kontrakt i nadzieje na pozostanie tu na zawsze. Każdego roku siedzę w tym miejscu mówiąc: 'to świetny trener z wielkim doświadczeniem, jeden z najlepszych menadżerów na świecie, mam nadzieję, że zostanie z nami przez długie lata', po czym dzieje się zupełnie inaczej. Rok później siedzę tu znów i opowiadam to samo. Taka jest kolej rzeczy w futbolu - rozpoczyna wywiad Petr Cech.
Wszystko zależy od okoliczności i rozwoju zespołu, ale z Jose łączą mnie tylko dobre wspomnienia. To on dał mi szansę być tu numer 1. Miałem 22 lata, kiedy Ranieri ściągnął mnie z Rennes do Londynu. Goalkeeperem był tu Carlo Cudicini, bramkarz z największą ilością czystych kont w sezonie. Myślałem: 'jeśli przyjdzie nowy menadżer i znów postawi na niego, to już po mnie'.
To było wyzwanie, ale to właśnie Mourinho dał mi szansę na pokazanie umiejętności, to dzięki temu na nowo rozpocząłem karierę. Oczywiście pod jego ręką klub miał wyjątkowo udany czas - mam nadzieję, że teraz uda nam się to powtórzyć, a nawet przebić - opowiada bramkarz.
Mourinho zawsze pokazuje coś tak, jak chciałbyś to widzieć. Zna zespół, ostrożnie się z nim obchodzi, każdy czuje się częścią drużyny. Wkłada pracę w każdy mały detal. Jest wymagający, ale pod jego ręką każdy gra na miarę swoich umiejętności, ludzie chcą z nim pracować.
Jose jest trenerem, który wolałby przegrać niż zremisować. Niektórzy powiedzieliby: 'OK, jeśli nie możemy wygrać, to przynajmniej nie przegrajmy', ale to nie jego myślenie. To typ zwycięzcy. Niezależnie od jakości futbolu, zawsze chce wygrać nawet poprzez brzydką grę - ciągnie Petr Cech.
Jeśli grasz przeciwko drużynie, która nastawi się na fizyczny futbol, musisz znaleźć jakieś rozwiązanie. W Premier League zespoły graja różnymi stylami więc niemal niemożliwe jest grać zawsze w sposób miły dla oka. Jeśli jesteś odpowiednio taktycznie przygotowany sięgniesz po wszystko, aby zabić rywala. Czasem możesz naprawdę pokazać porywający futbol, ale innym razem wygląda to koszmarnie, ale takie jest twoje prawo do tego, aby zdobyć tytuł.
Jose Mourinho pożegnał się dość niespodziewanie z Chelsea we wrześniu 2007 roku.
To była wielka niespodzianka, nie spodziewasz się, że można coś zakończyć, kiedy tak dobrze wszystko działa. Dziś liga się zmieniła, innych trenerów ma City, Liverpool, United. Mamy szansę na tytuł, ale obydwa Manchestery będą wciąż naszym głównym rywalem. Arsene Wenger znów będzie pod presją, ponieważ zawsze wytyka mu się lata Arsenalu bez trofeum. Z pewnością będzie chciał to zmienić.
Naszą ambicją jest wygrać wszystko. Sam powrót Jose Mourinho do Chelsea jest atrakcją dla mediów, fanów a nawet neutralnych kibiców, będziemy więc w centrum uwagi, ale to nie zmienia naszych ambicji. Nasz zespół jest teraz inny niż wówczas, kiedy Jose nas opuszczał, ale myślę, że znajdzie w nim wspaniałych graczy - kończy Petr Cech.
Reklama:
Oceń tego newsa:
WicioCFC03.07.2013 12:42
Cech ma pewne miejsce u Mourinho, na pewno nie zostanie potraktowany tak jak Casillas, gdyż Courtois został w Atletico, dopiero za rok, dwa lata może się obawiać.
Karko03.07.2013 11:16
Teraz Chelsea ma duży orzech do zgryzienia...
Raz, ze mamy świetnego bramkarza w Atletico, a dwa, ze Cech jest świetny i zawsze ratuje dupe..
i teraz pytanie jak to zrobić :d?
sarlin4503.07.2013 10:27
Petr jeszcze pogra kilka lat wiec Courtois nie ma szans na gre
radon03.07.2013 09:54
Mourinho zrobił znakomity ruch, stawiając w tamtym czasie na Petra Cecha. Dzięki temu już od sezonów ten bramkarz zaliczał fantastyczne parady, stojąc w naszej bramce. Jednak czeski bramkarz powoli może obawiać się o swoją pozycję numer 1. Musi wziąć pod uwagę, że znakomicie rozwija się Courtois.