aktualności
Pierwszy półfinał na remis. Liverpool 1:1 Chelsea
Pierwszy kwadrans dzisiejszego półfinału nie należał do najciekawszych. Obie ekipy z dużym respektem podeszły do swojego rywala unikając odważnych ataków.
Początkowo przewagę miał zespół z Anfield, który starał się kontrolować tempo gry. Pierwszą dogodną sytuację na otworzenie wyniku stworzył Steven Gerrard. Kapitan ?The Reds? w 17 minucie  potężnym uderzeniem z dystansu starał się zaskoczyć Courtois, lecz młody Belg popisał się znakomitą interwencją odbijając piłkę na rzut rożny.
Ta sytuacja wyraźnie zmotywowała Chelsea. Już minutę po strzale Gerrarda ?The Blues? objęli prowadzenie. Groźną akcję z lewej strony boiska przeprowadził Fabregas. Hiszpan łatwo wbiegł w pole karne przeciwnika zagrywając piłkę do Edena Hazarda. Antybohaterem tej akcji został Emre Can, który w polu karnym sfaulował Belga. Martin Atkinson nie miał wątpliwości dyktując jedenastkę. Do rzutu karnego podszedł sam poszkodowany, który pewnie pokonał Simona Mignolet.
W 31 minucie spotkania po faulu Cahilla na Sterlingu Liverpool otrzymał rzut wolny. W roli głównej ponownie wystąpili Courtois i Gerrard. Centro-strzał byłego reprezentanta Anglii pewnie wypiąstkował bramkarz Chelsea zażegnując niebezpieczeństwo. Wyniki do przerwy nie uległ już zmianie. Ekipa Mourinho kontrolowała przebieg meczu starając się zagrozić Liverpoolowi grą z kontrataku.
Druga połowa rozpoczęła się od zdecydowanych ataków Liverpoolu. ?The Reds? wyraźnie zabrali się do odrabiania strat. Na bramkę wyrównującą nie musieliśmy długo czekać. W 59 minucie fatalne zachowanie defensywy Chelsea wykorzystał Sterling, który bez problemu pokonał Courtois.
To był tylko początek problemów zespołu ze Stamford Bridge. W 67 minucie Liverpool mógł dwukrotnie wyjść na prowadzenie. Najpierw strzał Gerrarda trafił w słupek bramki, a chwilę później groźnym uderzeniem popisał się Philippe Coutinho.
Na piętnaście minut przed końcem spotkania kolejne szanse mieli gospodarze. Strzały Hendersona i Sterlinga doskonale obronił Thibaut Courtois. 3 minuty później ponownie mógł się wykazać niezawodny w tym meczu Belg. Tym razem nie dał się pokonać Lallanie.
Ostatecznie spotkanie zakończyło się remisem. Duża w tym zasługa Courtois, który uchronił Chelsea przed porażką. Rewanż już za tydzień na Stamford Bridge.
Liverpool ? Chelsea FC Â 1:1 (0:1)
0:1 Hazard 18?
1:1 Sterling 59'
Reklama:
Oceń tego newsa:
rtata21.01.2015 08:23
Wynik dobry ale od lidera i kandydata na mistrza wymaga się trochę więcej. Blado to wyglądało, jak sytuacje 17:1,trzeba więcej wiary i lepsze wyprowadzanie kontr,a nie wybijanie na oślep lub strata Wiliana chłopak loto a na koniec żle podaje. Z drugiej strony mały nakład sił wynik dobry.
MarcinBlue1721.01.2015 07:48
Co by nie powiedzieć, to Liverpool postawił nam trudne warunki, może nie zagrali tego futbolu sprzed roku, ale i tak ciężko było. Szkoda, że nie udało się utrzymać prowadzenia do końca, ale remis na Anfield też nie jest złym wynikiem. Na SB nie będą mieli szans
Nieznany21.01.2015 06:30
swoja droga to liverpool zagral b dobry mecz! nareszcie pojechalismy na farcie Tibo dobrze bronil , ale smialo dalbym mu tez czerwona kartke za wyjechanie z pola karnego ...
Velitaliano21.01.2015 05:12
strasznie nudny mecz
Arielos21.01.2015 01:16
Gra bardzo słaba...ale wynik juz dobry Na SB bedzie już lepiej
ErroR21.01.2015 00:17
To co pokazaliśmy było śmieszne jak na lidera tabeli PL. Na szczęście u siebie gramy jak z nut. Ale szkoda że nie powalczyliśmy o nic więcej. Ale remis i gol strzelony na wyjeździe zawsze może nam dopomóc.
ashleycole321.01.2015 00:04
Wstyd i hańba...
GeorgeBest720.01.2015 23:18
Niestety, ale taka jest prawda... Liverpool dzisiaj zgniótł Chelsea i jako, że obie drużyny wystawiły optymalne jedenastki, to o żadnych forach czy odpuszczaniach, nie może być tutaj mowy. To już jest chyba 9 mecz, w którym grają ustawieniem 3-4-3, które im ewidentnie pasuje. Szczęściem Chelsea był dzisiaj brak, nawet nie klasowego, a po prostu nominalnego napastnika w szeregach rywali, bo mogło się dziś skończyć pogromem. Także taktycznie Rodgers dzisiaj zjadł Mourinho, co nie zmienia faktu, że to Chelsea jest obecnie w lepszej sytuacji i u siebie powinna pozamiatać sprawę i awansować do finału.
cube20.01.2015 23:18
Kocham to, że Live grając na 100% swoim najlepszym składem u siebie celebruje remis z naszym (prawie) najlepszym składem, ale grającym na jakieś 25% możliwości jakby wygrali ligę.
Trzeba patrzeć pragmatycznie, 1-1 na wyjeździe minimalnym nakładem sił, awans mamy w zasadzie w kieszeni.
ColeowyZelek20.01.2015 23:16
Spokojnie, w rewanżu to będzie spacerek po tym klubiku i mam nadzieję, że Costa nastrzela i odegra się tej łysej parówie za łokieć w drugiej połowie. Ale sam obraz meczu to masakra... Taki szrot nas zmiażdżył dosłownie, Cahill i Ivanovic oficjalnie do wy*ebania, nie mogę już patrzeć jak pierwszy lepszy ogór ich niszczy. Thibo wreszcie dostał mecz jakiego potrzebował, gdzie mógł pokazać swoją klasę. Bo we wcześniejszych meczach w których bronił albo nie miał nic do roboty, albo niewiele szans jak w meczu z Tottenhamem gdy załatwił nas duet sabotażystów po prawej stronie defensywy. Ale nie wierzę, że sami z siebie byśmy takie gówno zagrali. Nawet z Tottenhamem dostaliśmy 5:3 ale po dobrej grze w ofensywie, załatwił nas duet sabotażystów po prawej stronie defensywy.Taktyka do dupy i nastawienie po golu i w tym jest wina tylko Mou. Padaka okropna, cud, że udało się ten remis ugrać, ale jednocześnie fajnie, że można się pośmiać z czerwonych baranów które już wylewają smuty gdzie się da.